W środę (12 września) o godz. 18:00 w Galerii Teatralnej CKiS odbędzie się wernisaż grafik w technice linorytu autorstwa Anety Pliszki.
Aneta Pliszka – urodzona w 1978 roku w Białej Podlaskiej. Studia na Wydziale Artystycznym Instytutu Sztuk Pięknych Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Dyplom w 2003 r., w pracowni druku wypukłego prof. Maksymiliana Snocha, oraz aneks z fotografii w pracowni prof. Ireny Nawrot- Trzcińskiej. Instruktor grafiki warsztatowej i fotografii w Miejskim Ośrodku Kultury w Międzyrzecu Podlaskim.
Twórczość w zakresie grafiki warsztatowej, grafiki projektowej, rysunku, fotografii, realizacji obiektów przestrzennych. Udział w około 30 wystawach zbiorowych ogólnopolskich i międzynarodowych oraz 9 wystawach indywidualnych. Najważniejsze: 2002- Galeria ES Międzyrzec Podlaski (grafika, rysunek); 2006-Galeria TDK Tarnobrzeg (grafika, rysunek, fotografia); 2009- „Galeria u Piotra Michałowskiego” Arboretum Bolestraszyce (grafika); 2011- Galeria ES Międzyrzec Podlaski (grafika, rysunek); 2011- Centrum Kultury Grodzisk Mazowiecki (grafika, rysunek); Salon Muzyczny Żyrardów (grafika, rysunek); 2013- „Galeria pod Sztrychem” Bytom (grafika); 2015- Galeria TDK Tarnobrzeg (grafika); 2017- Zamek, Snina (Słowacja) „SZTUKA POLSKA. Artyści w kręgu Arboretum, w Bolestraszycach” (grafika). 2017- BWA Kielce (grafika). Uczestniczka wielu międzynarodowych plenerów artystycznych.
FOTOGRAFIA I LINORYT – te dwie techniki plastyczne służą Anecie Pliszce, znakomitej i niezwykle pracowitej artystce graficzne, do identyfikowania, definiowania i utrwalania własnych emocji i doznań przeżytych w kontakcie z pięknem natury. Bazowe, fotograficzne notatki utrwalają magię chwili, ulotność będącego w ciągłym ruchu układu źdźbeł, łodyg, wijących się pnączy, prześwietlonych światłem liści i płatków kwiatów; są unieruchomionymi „stop-klatkami”, dzięki którym wreszcie można się, zawartym w kadrach wycinkom świata, dokładnie i bez pośpiechu się przyjrzeć. Są one jednocześnie początkiem procesu tworzenia graficznych kompozycji: impulsem do wyzwolenia koncepcji i rozważań nad doborem środków wyrazu. A także zapętlania się wokół wybranego motywu podświadomych odczuć, świadomych przemyśleń i instynktownych reakcji. Te ostatnie zapewne decydują o stopniu oddalania się od pierwowzoru natury- z jednej strony w głąb własnej jaźni, a z drugiej, w stronę formalnych rozwiązań mocno zbliżających się do abstrakcji.
Linoryty Anety Pliszki zachwycają zarówno techniczną perfekcją jak i mocą artystycznego przekazu. Jedno nierozerwalnie łączy się z drugim: precyzyjnie, drobnymi, jasnymi punktami budowana powierzchnie prac pulsuje wewnętrzną energią. Artystka po mistrzowsku rozpina szeroką gamę szarości pomiędzy bielą papieru a nasyconą czernią farby: białe, malutkie kropeczki zagęszczają się i rozrzedzają, tworzą mgławice rozjaśnień i miękko rozstępują się przed mrokiem głębokiej czerni. Nimi także budowany jest subtelny, choć skomplikowany, z roślinnych inspiracji wywiedziony rysunek, o jaki oparta jest kompozycja: uporządkowany chaos wijących się miękkich linii, form nawiązujących do różnorodnych kształtów liści, pionowych rytmów sztywnych łodyg- i budujących iluzję przestrzenności czarnych cieni. Gdzieś na dnie każdego z nich wyczuwa się, lub jest dokładnie widoczny, dotyk rzeczywistości- echo odległego, fotograficznego pierwowzoru.
Wirtuozeria tych prac przyciąga i przykuwa uwagę, a mnogość detali i szczegółów niemal wymusza skupienie. Z kolei emanująca z nich organiczna bliskość natury budzi całą gamę emocjonalnych doznań, „zadomowionych” w relacjach człowieka z otaczającym go światem przyrody- i coraz częściej- w tęsknocie do jej czystego, życiodajnego piękna.
Aneta Pliszka umiejętnie przekłada własny zachwyt nad pięknem świata natury na język piękna dzieła sztuki. Harmonijna spójność formy i treści jej graficznych kompozycji, oraz warsztatowa maestria, czynią ten przekład prawdziwie mistrzowskim.
Stanisława Zacharko-Łagowska
reklama CKiS
Możliwość komentowania jest wyłączona.