W komendzie miejskiej policji w Siedlcach do końca tego roku ma pojawić się ogólnodostępny alkomat. Będzie on dostępny przez całą dobę, a kierowcy sami będą mogli sprawdzić czy mogą prowadzić samochód.
– W każdą niedzielę mamy około 30-40 osób, które przychodzą się zbadać, głównie po weselach czy imprezach – przyznaje komendant policji Andrzej Dziewulski. – Chcą się zbadać i być pewni, że wsiadając za kierownicę nie będę zagrażać innym – dodaje.
Alkomat będzie w widocznym miejscu, a badanie odbywać się będzie bez kontaktu z policją.
– Do tego urządzenie kupowane są jednorazowe słomki i każdy będzie mógł jedną wziąć, włożyć w urządzenie i dokonać pomiaru – tłumaczy komendant.
Pieniądze na zakup alkotestów będą pochodzić z budżetu miasta, a dokładnie z Miejskiego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych – łącznie na tego typu działania ma być przekazanych 16 tysięcy złotych.
Karabinki i granaty dla OTK też miasto zakupi?
Nie przyjdą, tylko przyjadą jak się zorientują, gdzie nie na widoku można zaparkować.
No dokładnie, dokładnie. Nikt nie będzie naginał pół miasta z lokalu do komendy, żeby sobie dmuchnąć, ani tym bardziej nie weźmie TAXI=HIV za dwie dychy w jedną stronę. Wyrzucanie pieniędzy w błoto. No ale miasto bogate – kolejna pożyczka zaciągnięta to można szaleć jak alkoholik na ssaniu.
Kierowca tego bombowca! Weź koło i się walnij w czoło!
Czy w tym mieście nie ma innych problemów? Jakiś alkomat postawią i co to da? Gdyby były ich dziesiątki w różnych punktach miasta, to super akcja, a postawią jeden i? To samo co podjechanie na komendę, tylko wyręczenie policjantów z ich pracy gdzie i tak nudzą się. Kolejny pomysł by udawać, że coś się robi i wykazać, że bierze się pieniądze z UE. Oczywiście kolejny kredyt, bo pieniążek z UE wymaga pewnego pokrycia, ale z kredytu w banku z Niemiec czy Francji…