Wczoraj siatkarze z KPS w pierwszej rundzie fazy play – off wygrali z TSV Sanok 3:0 (25:21, 25:12, 25:21). Statuetkę dla najlepszego gracza odebrał przyjmujący KPS-u Piotr Łukasik, który powiedział, że siedlecka ekipa bała się tego spotkania.
– Zespół TSV w ostatnich meczach imponował formą, oglądaliśmy ich spotkania i naprawdę wyglądali bardzo dobrze, ta gra im się układała – tłumaczy. – Dlatego jechaliśmy z myślą, że będzie to bardzo trudny pojedynek. Oczywiście wierzyliśmy w swoje siły, bo jednak byliśmy o tą jedną pozycję wyżej w tabeli, jednak byliśmy przygotowani na wielką walkę – dodaje.
Ta na szczęście nie była taka ciężka, bo rywale KPSu zagrali trochę słabiej.
– W pierwszym secie było dość nerwowo, było dużo szarpanych akcji, ale w drugim jak prowadziliśmy siedem do zera po zagrywkach to uwierzyliśmy, że ten mecz można pociągnąć na swoją korzyść i też wtedy to ciśnienie z nas zeszło – wyjaśnia Łukasik.
Wyjazdowy plan został więc zrealizowany w stu procentach i teraz taki sam mecz siedlczanie muszą zagrać w sobotę. Potrzeba im tylko dwóch wygranych setów.
– Nie chcemy doprowadzić do tego trzeciego, złotego seta, bo wtedy jest naprawdę wielka nerwówka. Każdy z nas ma taką nadzieję, że spotkamy się w półfinałach. I mam nadzieję, że w sobotę będziemy się wspólnie z kibicami z tego cieszyć – mówi przyjmujący KPS.
Rewanżowe spotkanie odbędzie się w Siedlcach w sobotę (11 marca) o godz. 18.
fot. fanpage KPS
TSV przejdą , adalej jak układają się pley ofy ?