Trener pierwszoligowej Pogoni Siedlce może mieć niemałe kłopoty. Miedź Legnica złożyła pismo do Komisji Dyscyplinarnej PZPN ws. jego sobotniej wypowiedzi. Podczas konferencji prasowej po meczu obu zespołów Marcin Sasal powiedział, że sędziowanie było na niskim poziomie, bo „był telefon z góry”.

W sobotę siedlecka Pogoń bezbramkowo zremisowała z Miedzią na własnym boisku. Biało-niebiescy kończyli mecz w dziesiątkę, po czerwonej kartce Adama Dudy. Zespół znalazł się w strefie spadkowej.

– Sprawy pozasportowe? Ja powiem tylko tyle, że uważam, że był telefon z góry, że Miedź się musi utrzymać. Dlatego tak to wyglądało. To jest fatalne. Jesteśmy po prostu zdruzgotani tym co się dzisiaj działo jeśli chodzi o sędziowanie meczu – stwierdził Sasal.

W efekcie między nim a trenerem gości Ryszardem Tarasiewiczem doszło do poważnego spięcia, po którym ten drugi opuścił salę konferencyjną.

W związku z oburzającymi wypowiedziami pana Marcina Sasala, trenera Pogoni Siedlce, który na pomeczowej konferencji prasowej w Siedlcach w dniu 23 kwietnia 2016 r. sugerował nieuczciwy przebieg zawodów sportowych, godząc w dobre imię nie tylko klubu, ale całych rozgrywek I ligi, zarząd Miedzi w poniedziałek skierował sprawę do Komisji Dyscyplinarnej PZPN. Trener Pogoni w rażący i skandaliczny sposób naruszył nie tylko dobre imię Miedzi, ale też obowiązujące normy etyczno-moralne i powinien ponieść konsekwencje swoich słów – napisał na swojej stronie internetowej MKS Miedź Legnica.

Do sprawy odniósł się prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej. Zbigniew Boniek na Twitterze poinformował, że sprawę bada wydział dyscypliny PZPN.