Siedlczanie po nerwowej końcówce pokonali na własnym parkiecie trzecią drużynę I ligi Znicz Basket Pruszków 79:75 (22:15, 10:26, 27:13, 20:21).
Spotkanie zaczęto od symbolicznej minuty ciszy w związku z atakiem terrorystycznym do jakiego doszło z piątku na sobotę w Paryżu.
Po przegranym meczu z liderem I ligi krośnieńskim Miastem Szkła siedlczanie wyszli na parkiet zdeterminowani i pewni siebie. Pierwsze punkty pojawiły się na ich koncie już po niecałych dwudziestu sekundach gry (Sulima 2 pkt). SKK wszedł w mecz bardzo agresywnie szybko zdobywając kolejne punkty dzięki czemu po 7 minutach gry prowadził 19:9. Kolejna odsłona nie była już tak imponująca. Dużo niecelnych rzutów przy wyższej skuteczności gości dało efekt: na 3 minuty przed gwizdkiem sędziego na tablicy pojawił się remis 30:30, a po nim przewaga Znicza (32:41)
– W przerwie powiedzieliśmy sobie dużo męskich słów, zapomnieliśmy o tych dwóch kwartach, zmotywowaliśmy się, zmobilizowaliśmy się i cały zespół pracował na wynik – powiedział w rozmowie z nami Marcin Kowalewski, który rozegrał bardzo dobre spotkanie.
Rozmowy w szatni najwyraźniej poskutkowały, bo SKK w trzeciej kwarcie nie tylko dwukrotnie doprowadził do remisu, ale też dzięki agresywnej i szybkiej grze zakończył ją zwycięstwem (59:54). W ostatnich dziesięciu minutach meczu siedlczanom udało się nawet doprowadzić do 14-punktowej przewagi, ale na ostatnie 4 minuty zabrakło już siły. Liczne błędy, straty, faule i niska skuteczność sprawiły, że wynik spotkania ważył się do ostatnich chwil. Na 6 przed gwizdkiem sędziego SKK prowadził zaledwie 3 pkt (78:75).
– To ważne zwycięstwo dla nas. Na swojej sali nie wypada przegrywać – powiedział po spotkaniu Wiesław Głuszczak, szkoleniowiec SKK. – Bardzo fajnie, że odbudowaliśmy się po nieudanej drugiej kwarcie. Założeniem był mocny pressing, mocny nacisk na każdego gracza, agresywna obrona, zdecydowanie w ataku. Wyszło – dodał.
Po dzisiejszym spotkaniu siedlczanie zajmują 11 miejsce w tabeli mając 14 pkt na koncie.
Kamil Sulima (10 pkt), Patryk Bajtus (2 pkt), Adam Brenk (4 pkt), Filip Struski (5 pkt), Marcin Kowalewski (17 pkt), Michał Musijowski (16 pkt), Rafał Sobiło (9 pkt), Aaron Weres (2 pkt), Rafał Rajewicz (14 pkt)
foto: archiwum
!!! Super mecz brawo chlopaki bardzo przyjemnie sie ogladalo walke i zaangazowanie tak trzymac !!!!!
grają do bani patałachy eskaki