Po nie najlepszym początku przyszedł czas na upragnione zwycięstwa. SKK Siedlce dzisiaj na własnym parkiecie pokonał Śląsk Wrocław 69:55 (17:17, 21:13, 16:10, 15:15). To druga wygrana siedleckiego zespołu w tym sezonie i daje nadzieję zarówno zawodnikom jak i kibicom, że będzie tylko lepiej.

SKK Siedlce – Śląsk Wrocław

I kwarta: 0:2, 2:2, 2:3, 2:4, 5:4 (Sobiło za trzy), 5:6, 5:8, 8:8 (Kowalewski za trzy), 8:10, 10:10, 10:11, 10:12, 10:13, 10:14, 12:14, 12:17, 14:17, 16:17, 17:17.

II kwarta: 19:17, 19:19, 19:21, 21:21, 21:23, 21:25, 23:25, 25:25, 25:28, 27:28, 30:28 (Sulima za trzy), 32:28, 34:28, 35:28, 36:28, 36:30, 38:30.

Rafał Rajewicz

Myślę, że mieliśmy dzisiaj przewagę pod koszem i wykorzystaliśmy to. Każdy z nas przyczynił się do wygranej, a największym atutem była twarda obrona. To my dyktowaliśmy warunki na parkiecie. Mieliśmy ciężki start, nie wyglądało to zbyt kolorowo, na szczęście po dwóch wygranych mam nadzieję, że zła passa poszła w zapomnienie. Łatwiej znaleźć motywację po porażkach, zwycięstwa jednak przynoszą pewność siebie i mam nadzieję, że uda nam się teraz na wyjeździe dołożyć jeszcze trzecią wygraną.

III kwarta: 40:30, 40:33, 42:33, 42:35, 44:35, 45:35, 48:35, 50:35, 51:35, 51:36, 51:38, 51:39, 51:40, 52:40, 54:40.

IV kwarta: 57:40 (Weres za trzy), 57:43, 57:46, 57:48, 59:48, 61:48, 62:48, 62:49, 62:50, 64:50, 65:50, 66:50, 66:52, 66:53, 66:54, 66:55, 69:55 (Kowalewski za trzy).

Wiesław Głuszczak

Od drugiej kwarty przejęliśmy kontrolę nad spotkaniem, graliśmy dobrze w obronie i ataku, graliśmy zespołowo, były otwarte pozycje do rzutu i strefa podkoszowa była dzisiaj naszym atutem. Kibice też mogą być zadowoleni i nie tylko z wyniku, ale także ze sposobu grania. Przyszła wiara, że potrafimy grać, teraz kwestia aby to dalej kontynuować. O pewności nie można mówić, bo liga jest bardzo
wyrównana, każdy z każdym może wygrać i często o wyniku decyduje dyspozycja dnia. Mam jednak nadzieję, że zespół zacznie funkcjonować coraz lepiej.

Punkty: Rafał Rajewicz 23 (8 zbiórek), Kamil Sulima 12, Marcin Kowalewski 11 (7 zbiórek), Filip Struski 8 (9 zbiórek), Aaron Weres 8, Rafał Sobiło 5, Mateusz Bal 2.