To jedna z największych i najważniejszych inwestycji Mazowieckiego Szpitala Wojewódzkiego w Siedlcach na przestrzeni ostatnich lat. Nowoczesny oddział anestezjologii i intensywnej terapii jutro zostanie oficjalnie otwarty, a pierwsi pacjenci trafią na niego za kilka dni.

OIOM zamiast dotychczasowych 6 łóżek będzie miał ich 15: 6-łóżkową salę chorych, 7-osobową salę łóżkową, dwie tzw. izolatki i pokój diagnostyczno-zabiegowy. Wyposażenie sal stoi na bardzo wysokim poziomie.

– Mamy najnowocześniejsze respiratory, specjalistyczne łóżka z możliwością terapii oddechowej zapobiegające odleżynom i ułatwiające fizykoterapię, a będziemy mieć jeszcze systemy do leczenia pacjentów po zatrzymaniu krążenia – wylicza Emilia Węgrzyniak–Blicharz, ordynatorka oddziału anestezjologii i intensywnej terapii. – Przypuszczam, że obłożenie na oddziale będzie pełne – dodaje.

Oddział Intensywnej Opieki Medycznej to także pełna komputeryzacja. W każdej z dwóch sal znajduje się stanowisko pielęgniarsko–lekarskie pozwalające on-line obserwować parametry życiowe pacjentów.

– Dzięki temu mamy możliwości diagnostyczno–terapeutyczne, będziemy mogli podglądać  wyniki badań obrazowych, laboratoryjnych, mikrobiologicznych, zlecać leki i prowadzić dokumentację – wyjaśnia Węgrzyniak–Blicharz i dodaje, że systemy łączności ze specjalistyczną aparaturą znajdującą się przy każdym z łóżek są w każdym pomieszczeniu gdzie przebywają lekarze. – Możemy zareagować, można nas przywołać w czasie rzeczywistym. Konsola i podgląd parametrów życiowych są w pokoju lekarskim i w gabinetach lekarzy dyżurnych – podkreśla ordynatorka.

Przy każdym z 13 łóżek przygotowano taborety, na których najbliżsi pacjentów będą mogli spędzać z nimi czas. Dodatkowo dla odwiedzających zaplanowano tzw. pokój rodzinny. Uwagę oddziału przykuwa także strona wizualna. Beżowe, stonowane kolory ścian i fototapety z lasem – wszystko po to, aby pacjenci siedleckiego OIOMu mogli w jak najbardziej komfortowych warunkach powracać do zdrowia.

– Chcieliśmy, aby ten oddział był przyjazny dla nas – pracowników, dla pacjentów i dla ich rodzin. Chodziło nam o to, aby to miejsce nie nosiło znamion czegoś co się wspomina traumatycznie do końca życia – twierdzi Węgrzyniak–Blicharz.

OIOM został powiększony dzięki zaadaptowaniu pomieszczeń po dawnej stacji dializ. Jego otwarcie opóźniło się o kilka miesięcy.