Nie wiadomo kiedy do przejętego w formie darowizny budynku po komendzie policji przeprowadzą się siedleccy urzędnicy. Projekt remontu jest gotowy od miesięcy, ale pieniędzy na prace adaptacyjne nie ma. Zimowe utrzymanie obiektu kosztowało podatników kilkadziesiąt tysięcy.  

Oszczędna wersja zakłada, że remont może pochłonąć 5 mln zł. Prace będą obejmowały wymianę instalacji elektrycznej, podłóg i zabezpieczenia dachu. Planowane jest także założenie sieci komputerowej oraz budowa windy. Do dyspozycji urzędników będzie ponad 3,4 tysiące metrów kw, ale na razie budynek stoi pusty. Stoi pusty co nie znaczy, że nie generuje kosztów.

– Na tę chwilę nie ponosimy żadnych kosztów związanych z ochroną obiektu, bo jeszcze zajmuje się tym policja, ale w najbliższym czasie będziemy musieli przejąc to zadanie – powiedział sekretarz miasta Sławomir Marchel. – Koszty są tak naprawdę zimą. Mieliśmy dylemat czy spuścić wodę czy ją grzać i kosztowało nas to kilkanaście tysięcy miesięcznie.

Nie wiadomo jednak kiedy do budynku przy ul. Prusa przeprowadzą się siedleccy urzędnicy. Wszystko zależy od sytuacji finansowej miasta, a ta nie jest najlepsza. Marchel nie wyklucza jednak, że „inwestycja w tym roku ruszy”.

– Mamy dokumentację, ponosimy drobne rachunki wspólnie z policją za energię elektryczną i wodę – dodał prezydent Siedlec Wojciech Kudelski.

Przypomnimy, że zgodnie z planami, na parterze i pierwszym piętrze ma znaleźć się Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie. Na drugim Poradnia Psychologiczno–Pedagogiczna, a na ostatnim część wydziałów urzędu z ulicy Piłsudskiego 45 i Oskara Lange. Do skrzydła przy budynku planowane jest przeniesienie straży miejskiej.