Miejski Ośrodek Kultury zaprasza 23 listopada o godz. 18. do sali „Podlsie” na Siedlecką Falę Bluesa. Na scenie wystąpią: Piotrek Franczuk Blues Band, Route 66 i Fenix.
Grupa Piotrek Franczuk Blues Band powstała w 2011 roku, a nazwa zespołu pochodzi od założyciela składu, czyli znanego w środowisku muzycznym wyśmienitego gitarzysty Piotrka Franczuka, nauczyciela muzyki i wielkiego fana bluesa na pograniczu rocka. Jego ostre riffy oraz długie i soczyste solówki zapewniają słuchaczom niesamowite doznania muzyczne.
W składzie znalazł się Michał Skup, absolwent Akademii Muzycznej, na co dzień pedagog i nauczyciel gitary w wielu szkołach muzycznych, który pomimo wirtuozerii na gitarze klasycznej, świetnie radzi sobie w blues rockowych klimatach z Gibsonem podpiętym do prądu, co z dumą i nieskrywaną radością prezentuje. Na gitarze basowej gra Jacek Zdanowski, pedagog i nauczyciel muzyki w Szkole Podstawowej w Mordach, którego pochody basowe i wielkie umiejętności muzyczne wraz z perkusją obsługiwaną przez Pawła Ługowskiego, pasjonata i entuzjastę tego instrumentu tworzą sekcję rytmiczną i bijące serce zespołu. Całość dopełnia ciepły, męski głos frontmana, Krzyśka Sikorskiego, który dosyć późno odkrył w sobie talent wokalny, ale z powodzeniem go rozwija, śpiewając niemalże sercem i dając z siebie wszystko na każdym koncercie.
Do udziału w koncercie zaproszeni zostali również muzycy z dwóch siedleckich grup grających podobny rodzaj muzyki, czyli doskonale znane chociażby z Gitariad grupa Fenix, w składzie: Marek Mioduszewski, Jarosław Miler, Gerard Osiecki i Romek Kurkus i zespół Route 66 w składzie: Marek Somla, Wojtek Ciekot, Andrzej Wereda i Jerzy Politowski.
Bilety w cenie 20 zł do nabycia w kasach MOK przy ul. Pułaskiego 6 oraz Sienkiewicza 63.
źródło: MOK (reklama)
No to spróbujemy 😉
Dopiero się ogarnąłem, że znam wokalistę 😉 Podstępnie założył okulary dla niepoznaki! 🙂
Ok. Oby tylko była większa od siedleckiej fali rocka 😉 Pozdr.
i właśnie taka jest publiczność w siedlcach.. bo to była "siedlecka fala dźwięku."
Nie ma to, jak skromność i demokracja informacyjna. Gratuluję Route 66 i Feniksowi równouprawnienia :-D. A może chodzi o reklamę samą w sobie: w końcu kaczka też znosi jajka (nawet większe od kurzych), ale kura wokół swoich zawsze robi dużo krzyku, więc są bardziej popularne. Tym nie mniej żałuję, że nie mogłem być na samym koncercie (ponoć był fajny), więc pozostaje wiara, że uboga oferta siedleckiej kultury poszerzy się dodatkowo o jedną imprezę więcej i w przyszłym roku los się do mnie też uśmiechnie.