Nieco pół godziny temu na naszą skrzynkę mailową otrzymałyśmy wiadomość zatytułowaną „szlaban przed sor-em” opisująca sytuację pod Mazowieckim Szpitalem Wojewódzkim w Siedlcach. Osoba podpisująca się jako „Rozgoryczona pacjentka” zwraca w liście uwagę na fakt, że karetka jadąca do szpitala musi „zatrzymać się przed szlabanem, pobrać bilet i dopiero ruszyć dalej”.
Szanowna Redakcjo,
pisząc do Państwa ten list liczę na to, że pracują tu jeszcze ludzie wrażliwi i spróbują pomóc pacjentom szpitala mazowieckiego w Siedlcach w dotarciu do tego szpitala.
Ludzie zarządzający tym szpitalem wydaje się, że nie mają nic wspólnego ze służbą zdrowia, bo inaczej nie doprowadziliby do takiego paradoksu jak płatny wjazd na teren szpitala, zwłaszcza na SOR. Nie byłoby w tym nic dziwnego, że jest jakaś opłata, która coś porządkuje ale ustawianie szlabanów przy wjeździe na SOR gdzie tyle się mówi w mediach o złotej godzinie przy ratowaniu człowieka to dyrektor czy prezes odpowiedzialni za funkcjonowanie tego szpitala jak widać życie pokazało nie mają o tym fakcie zielonego pojęcia .
Karetka która jedzie na sygnale ustępują jej wszyscy miejsca aby jak najszybciej dotarła do szpitala, a tu musi zatrzymać się przed szlabanem, pobrać bilet i dopiero ruszyc dalej. Czy musimy czekać dotąd aż ktoś straci życie przez nie udolność zarządzających aby się to zmieniło??? Czy aż głupota musi zakwitnąć ????
Następna część parkingu to wjazd pod oddział rehabilitacji, jak sama nazwa mówi przyjeżdżają tu ludzie którzy wymagają pomocy w funkcjonowaniu, oczekują przywrócenia do sprawności itp. Ludzie na wózkach inwalidzkich wszędzie są traktowani ulgowo natomiast w Szpitalu Mazowieckiem w Siedlcach działa czysty kapitalizm, nie masz pieniędzy żeby zapłacić, nie lecz się. Bardzo ciekawe są spostrzeżenia pracowników, którzy nie kryją rozgoryczenia z powodu opłat wprowadzonych za parking, bo już i tak finansują swoich nieudolnych dyrektorów ze swoich wynagrodzeń. Oddali około 20%. Dyrektorzy najbardziej troszczą się o interes firm zewnętrznych ostatnio głównie firmy, która wygrała przetarg na parking. Dyrektor administracyjny, który jak twierdzą pracownicy zarabia ok. 12 tys. miesięcznie a zajmuje się łataniem dziur w płocie aby jakiś pracownik nie skrócił sobie drogi do pracy, nasuwa się pytanie słusznie zadawane przez pracowników, że dziwnym zbiegiem okoliczności wcześniej tego samego dyrektora ubytki w płocie nie interesowały. Dopiero jak firma wygrała przetarg to i Dyrektor chodzi po placu i drutem wiąże bramki. Pytanie jest czy aż 12 tys. musi zarabiać Dyrektor aby zajmować się wiązaniem drutu z drutem? A może tylko tyle umie? Bo patrząc na przeprowadzony przetarg to głupota kwitnie na dobre a najbardziej przykre, że za to wszystko płacą chorzy ludzie. Panie Prezesie gratuluję takich Dyrektorów , a może to też wspólny interes to firma zewnętrzna- tylko pytam? W szpitalu na Banacha w Warszawie każdy pracownik ma przepustkę i nie nikt nie płaci za parking. Myślę, że następna opłata w Szpitalu Mazowieckiem w Siedlcach będzie już za wejście na schody, tylko kwestia czasu, bo takich zarządzających nadal trzeba będzie jeszcze utrzymywać.
Droga redakcjo, to nie są gołosłowia to fakty na które nie można patrzeć obojętnie, gdyż cierpią z tego powodu niewinni ludzie. No cóż można jeszcze wybrać drugi Szpital na Starowiejskiej gdzie takich głupot nie ma.
Rozgoryczona pacjentka
(zachowana oryginalna pisownia)
Mnie się podoba. Na parkingu luz i spokój
Prezes wyciągnął szpital z zapaści i musi wszystko robić aby poprawić wyniki. Chcieliście spółki więc ją macie. Już dawno pewna pani poseł mówiła, że na tzw. służbie zdrowia będzie się wielkie lody kręcić. I się kręci. Szlabany to nic. Potrzebny jest szlaban na marszałka Struzika, który tym interesem kieruje a na spółkach z o. o. zdrowia zna się, jak nikt inny . Rozgoryczonej zdrowia i uśmiechu życzę.
Ciekawe, czy jadąc karetką z zawałem serca, też się panu/pani "ten luz na parkingu" spodoba…
a kto niby chciał spółki oprócz marszałka i władzy ?
na Śląsku skąd pochodzę większość szpitali i klinik jest już sprywatyzowana i nie zdarzyło się teraz by pacjent o nich złego słowa powiedział a i o płatnych parkingach nie słyszałem – ale pomijając tamten region, w Łosicach też szpital wyprowadził dyrektor na prostą (miał być przejęty przez nasz wojewódzki) a jest lepiej sytuowany teraz nisz nasz.
Jest to tylko i wyłącznie wynik solidnej reorganizacji i zmian personalnych na każdym szczeblu jeśli to jest konieczne a nie kolesiostwo i przymykanie oczu na różne niedociągnięcia łagodnie mówiąc.
Nieco pół godziny temu
to nie głupota to chciwość
Jeszcze większym paradoksem jest fakt, że na urządzeniu przyjmującym bileciki widnieje informacja, że urządzenie przyjmuje banknoty 10,20,50 i 100 zł. Człowiek patrzy i wie, że ma np. 50 zł w portfelu więc mu maszyna na pewno wyda:) problem pojawia się, gdy przychodzi moment zapłaty – po wsunięciu bileciku do urządzenia i wsunięciu banknotu 50 zł wyświetla się informacja, że urządzenie przyjmuje banknoty o maksymalnym nominale 20 zł:D Proponuję zatrudnić pana do rozmieniania pieniędzy pod szpitalem – ubije dobry interes, szczególnie gdy ktoś chce zapłacić za parking po godzinie 18 gdy w pobliżu nie ma możliwości rozmienienia gotówki. Swoją drogą, znając uroki elektroniki i oszczędzanie na niej zastanawiam się, co będzie działo się pod szpitalem podczas siarczystych mrozów:D
Mam pytanie do zorientowanych. Czy prezesik z całym zarządem też płaci za parking? W końcu to też pracownicy i powinni podlegać tym samym rygorom.
Ludzie ludziom zgotowali ten los.