Niedawno pisaliśmy o raporcie NIK na temat stanu polskich szpitali. Skontrolowano 43 placówki pod kątem stanu technicznego budynków. Wśród sprawdzonych jednostek był Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Siedlcach.
– Nasz szpital znalazł się w piętnastce placówek, w których stan techniczny i estetyczny wszystkich użytkowanych obiektów oceniono jako zadowalający – mówi Katarzyna Kłoś, rzecznik szpitala.
Zastrzeżenia jakie padły pod adresem siedleckiego szpitala są w porównaniu z innymi placówkami niewielkie. Dotyczyły głównie obiektów, w których nie są udzielane usługi medyczne, czyli budynku gospodarczego, kotłowni, magazynu głównego, budynku działu technicznego oraz segmentu używanego jako kuchnia.
„Nie ma zagrożenia dla pacjentów„
– Niektóre z tych pomieszczeń nie są używane w ogóle, inne są w trakcie rozbiórki, a jeszcze inne w trakcie modernizacji – tłumaczy rzecznik Kłoś. – Kontrolerzy mięli zastrzeżenia co do ubytków i spękań elewacji wymienionych budynków, braku instalacji piorunochronnej na budynku kotłowni, braku przeglądu instalacji gazowej w budynku hotelowo mieszkalnym. Ale to nie są rzeczy zagrażające życiu pacjentów – dodaje.
Większość ze wskazanych nieprawidłowości została usunięta w trakcie trwania kontroli. NIK zobowiązał szpital do uzupełnienia brakujących wpisów w książkach i prowadzenie ich godnie z wymogami. W dziedzinie przeciwpożarowej zobligowano placówkę do wyposażenia klatek schodowych w urządzenia zapobiegające zadymieniu lub służące do usuwania dymu oraz dźwiękowy system ostrzegawczy. Poczyniono również kroki w celu uzupełnienia dokumentacji obiektów szpitala.
„Chcielibyśmy być idealną placówką„
– Szpital był poddawany przebudowie, zmieniały się organy zarządzające i w związku z tym dokumentacja ciągle zmieniała swoje miejsce. Jednak robimy wszystko by zastrzeżenia jakie były w stosunku do naszego szpitala naprawić – mówi rzecznik szpitala.
Postępowaniem mandatowym został objęty pracownik szpitala za niespełnienie obowiązku prowadzenia okresowych kontroli oraz prowadzenia książek obiektu budowlanego.
– To nie jest ogromna kara, gdyż w innych szpitalach niektóre zarzuty były tak duże, że sprawy trafią do prokuratury – wyjaśnia Katarzyna Kłoś. – Oczywiście chcielibyśmy być placówką nienaganną, jednak szpital nie posiada wystarczających środków finansowych na utrzymanie obiektów w idealnym pod każdym względem stanie – dodaje.
ab
Więcej na temat stanu polskich szpitali tutaj