Festiwal Teatrów Ulicznych pod Niebem był od czterech lat jednym z ciekawszych elementów Dni Siedlec. W programie tegorocznych obchodów święta naszego miasta tego punktu zabrakło. Na szczęście Mariusz Woszczyński dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury uspokaja. Teatry uliczne będą, ale w późniejszym terminie.
– Festiwal ten został przeniesiony na połowę sierpnia, a dokładanie o ile dobrze pamiętam to będzie 18 – mówi dyrektor. – Nie wyobrażam sobie, że impreza która się cieszy takim powodzeniem i która wprowadza tyle życia do naszego miasta mogłaby przestać funkcjonować – dodaje.
Czemu impreza została przesunięta? Jak tłumaczy dyrektor o zmianie terminu zadecydowały względy logistyczne. Tegoroczne Dni Siedlec niemal w całości odbędą się na placu Gen. Władysława Sikorskiego a to jest także idealne miejsce na organizację Festiwalu „Pod niebem”.
Nie wiadomo jeszcze kogo siedlczanie będą mogli podziwiać, ale rozmowy z artystami już trwają.
– Rozmawiamy z teatrem 8 Dnia, ale na razie nie mamy jeszcze potwierdzeń dlatego nie chciałbym składać deklaracji – wyjaśnia Woszczyński. – Jedno jest pewne. Jak zawsze postaramy się aby każdy znalazł podczas festiwalu coś dla siebie. Czyli najpierw coś dla naszych najmłodszych widzów, a potem będziemy rozpędzali naszą maszyną poprzez coraz większe przedsięwzięcia aż do finału – dodaje.
ab
Z punktu widzenia fotografa chciałbym podzielić się swoimi spostrzeżeniami z zeszłego roku. Nie wydaję mi się, żeby wspomniane "teatry uliczne" cieszyły się aż taką "popularnością". W zeszłym roku gołym okiem widać było, że coś jest nie tak, w wydarzeniu uczestniczyło może 200-góra 300osób. W tym czasie siedlczanie albo wybierali wydarzenia na Błoniach (kilka tysięcy ludzi) albo ten, bądź co bądź, niezwykły teatr wody i ognia wraz z atrakcjami na Placu Kościuszki (kilka tysięcy ludzi). Nie wspominam o otwarciu stadionu i pierwszym meczu, bo jak było – każdy widział. Dwa lata temu też miałem okazję robić zdjęcia podczas Dni Siedlec i też nie zauważyłem jakiegoś zmasowanego "ataku" na te "teatry uliczne". Ponownie siedlczanie woleli Marylę, naszych muzyków i tancerzy i te dwie sceny na pl. Sikorskiego (kilka tysięcy ludzi). Dlatego może mniej subiektywizmu, a więcej faktów. Nie wiem ile pieniędzy to pochłania, ale jeśli dużo to może warto byłoby się zastanowić nad sensem imprezy "pod chmurką", którą pokrzyżuje większy deszcz.
Tu chyba nie chodzi o popularność w sensie tłumu. Wiadomo, że najwięcej ludzi pójdzie tam gdzie jest koncert. Można usiąść, wypić piwo, pogadać a w tle ktoś śpiewa. Teatry są inne, trzeba trochę pomyśleć co się ogląda. Ale zawsze jest te kilkaset osób, które przychodzą bo im tego potrzeba. Ja się zaliczam do tej głupy, bo uwielbiam teatry uliczne. I cieszę się, że nie zapomina się o tej grupie osób, które mają w d…ie piłkę nożną i byle jaki koncert.
Ja nie chodzę dlatego, że coś jest za darmo. Chodzę tam gdzie moim zdaniem jest coś ciekawego. I powiem szczerze, że byłam bardzo rozczarowana gdy zobaczyłam że festiwalu nie ma w programie. Teraz jestem szczęśliwa. Nie ważne kiedy ale ważne że w ogóle.
Teatry uliczne wnoszą do miasta pewien klimat. Cały sens jest w tym żeby zatrzymać na chwilę biegnący tłum, dać bodziec do zadumy. Wypełniają one lukę między wielką sceną a zwyczajnym życiem na ulicy. Do Poznania jest nam daleko. W ubiegłym roku była owszem klapa ale z innego powodu.Wtedy kiedy teatry uliczne występowały na Placu Sikorskiego fontanny tańczące musiały mieć próby z nagłośnieniem włącznie. Jedna wielka głupota. Kto za to odpowiadał, żeby jednocześnie podczas przedstawienia walnąć próby? Gdzie sens i logika? Cały czar prysnął, ludzie kręcili głowami. Ot nasz miejski sabotaż.
Super pomysł – teatr uliczny, dziękuję pomysłodawcy panu M. Woszczyńskiemu dyrektorowi M.O.K. za taką ofertę. Przychodę co roku i bardzo się cieszę, że w tym roku również skorzystam i obejrzę Fesiwal Teatrów Ulicznych pod Niebem. Dziwi mnie tylko fakt zmiany miejsca. Dlaczego nie przy amfiteatrze, skąd ta zmiana, ten plener bardzo pasował na taki spektakl. Po co pakować się w centrum, teatr potrzebuje odpowiedniego miejsca i odpowiedniej widowni, która pofatyguje się przyjść bo lubi sztukę.
nie rozumiem jednego najpier Redakcjo publikujecie tekst sponsorowany UM/CKiS, a później krytykujecie, że nie ma teatrów ulicznych. Rozumiem kryzys (mnejsze wpływy z reklam) ale bez przesady, chyba naprawdę trzeba zaufać hasłu "NIE WIERZ PORTALOM" ?? Zjednej strony tekst rekalmowy wychaljący tegoroczne Dni Siedlec, z drugiej strony tekst o teatrach uliczych (organizowanych przez MOK). Więc albo Mariusz Orzełowski chce przykryć wtopę z Halą Targową (przypomnę twierdził tu na portalu, że hala na Pułaskiego nie zmini właściela, stało się inaczej – Topaz wchłoną Halę Targową), albo ciąg dalszy "wojny" MOK – CKiS, ale to nie uniknione bo w tak małym mieście jak Siedlce dwa ośrodki kultury to stanowczo za dużo (wystarczyłby jeden połączony – mniej by kosztowały pensjie dyrektorów i innych kierowników).
Pozdrawiam 🙂
Do gucia
A gdzie Ty guciu wyczytałeś wychwalający artykuł o Dniach Siedlec oraz krytykujący że nie ma teatrów??? Bo czytać to trzeba ze zrozumieniem, a czepiać się umieć 🙂
gdzie w artykułąch sponsorowanych przez UM/CKiS, wiem że reklamodawca odpowiada za treść merytoryczną, ale dane medium (w tym przypadku portal) może odmówić publikacji jeśli reklama nie jest zgodna z linią progrmową/stylem medium.
Bo to taka sprzeczność Nie wierz portalom – przyjć z drugiej dlaczego nie ma teatrów ulicznych, a wsześniej, że kryzys i ubogie dni siedlec.
Ba ja wogle uważam iż dni maista to zwykła propagandówa włądzy (jak za PRL-u) w tym roku cienko bo długi, ale w 2014 (kiedy będą wybory) o wtedy to będzie z rozmachem, ba basen na Północnej skończą. W końcu wybory trzeba wygrać, no chyba że pis dogadał się z PO i będzie zamiana miejsc, a tego kykluczyć nie mozna ……..