„Nad życie” jest filmem sprawiającym problem widzowi, ale nie dlatego, że zbyt szczątkowo podaje fakty z życia siatkarki. Problemem jest rwąca się narracja i niekonsekwencja koncepcyjna. Nie wiemy bowiem, czy mamy do czynienia z historią miłości ludzi, którym zabrakło czasu. A może opowieścią o granicach macierzyństwa, albo też o silnej kobiecie usiłującej oszukać raka? (Małgorzata Major/wp.pl)
W najbliższą środę (30 maja) o godz. 19. w NoveKino na ekranie zobaczymy kolejny film z cyklu „Oczami Kobiet”. Tym razem będzie to film dramat „Nad życie”.
Przez lata poznajesz tysiące osób, aż pewnego dnia spotykasz kogoś, kto zmienia twoje życie. Na zawsze. Tak było z Agatą (Olga Bołądź). Odnosząca międzynarodowe sukcesy siatkarka zakochuje się bez pamięci w Jacku (Michał Żebrowski). O takiej miłości marzyła przez całe życie. Wszystko miało być jak w bajce – piękny ślub, dzieci i dom w górach. Te plany przerywa jeden telefon. Po dramatycznej informacji Agata rozpocznie wyścig z czasem. Zawalczy o siebie, o mężczyznę, którego kocha i o dziecko, którego pragnie nad życie. Czy miłość wszystko zniesie? Czy wszystko przetrzyma?
Nad życie
reżyseria: Anna Plutecka-Mesjasz,
aktorzy: Olga Bołądź, Michał Żebrowski, Danuta Stenka,
gatunek: dramat/obyczajowy,
kraj produkcji: Polska,
rok produkcji: 2012
źródło: NK Siedlce/wp.pl