Wczoraj (10 kwietnia) około godz. 18. dyżurny siedleckiej komendy odebrał zgłoszenie od mieszkańca Siedlec , że ten spacerując z psem po lesie odkrył bombę, która nie eksplodowała. Nieopodal bomby znajdował się również pocisk artyleryjski.
Mężczyzna twierdził, że bomba cały czas jest uzbrojona i posiada zapalnik. Na miejscu błyskawicznie pojawili się policjanci z Wydziału Patrolowo Interwencyjnego. Funkcjonariusze potwierdzili, że niewybuchy stwarzały realne zagrożenie dla przechodzących tamtędy osób. Aby nie doszło do tragedii rejon przez całą noc zabezpieczany był przez policjantów.
O tym niecodziennym znalezisku powiadomiono natychmiast specjalną jednostkę wojskowych saperów w Wesołej, którzy po przyjeździe na miejsce w profesjonalny sposób zajmą się neutralizacją tych „śmiercionośnych pamiątek” po II Wojnie Światowej.
autor: nadkom. Jerzy Długosz, KMP w Siedlcach
pytanie do autora nadkom. Jerzego Długosza, KMP w Siedlcach – o który siedlecki las chodzi? proszę o odpowiedź, bo Pana wiadomość jest niepełna.