W niedzielę zakończyła się I rudna rozgrywek dla siedleckich koszykarzy z SKK Siedlce. O parę zdań podsumowania swoich występów poprosiłyśmy: Pawła Kowalczuka – środkowego, Michała Przybylskiego – skrzydłowego oraz Tomasza Araszkiewicza trenera.
Paweł Kowalczuk
Nasz zespół gra ja to tak nazywam koszykówkę naturalną. Nie ma u nas jakoś super ułożonej gry i chyba nad tym musimy trochę popracować. Czasami także widać było, że dyskutujemy ciszej lub głośniej na parkiecie i że są emocje. Musimy jednak starać się dogadać szybko, bo podczas meczu nie mamy czasu na dłuższe wymiany zdań. To są dwie, trzy sekundy i musimy grać dalej. I nad tym pewnie też musimy popracować aby to właśnie tak wyglądało.
Liczę, że w kolejnej rundzie wygramy dwa, trzy mecze więcej niż w tej. Jaki mecz bym chciał wymazać z pamięci? Pomijając mecz w Gdyni to myślę, że ten ostatni u nas z Przemyślem, bo tam popełniliśmy dużo, bardzo dużo błędów, o których aż nie chcę teraz mówić. A najlepszy? Nie mam chyba jednego. Myślę, że każde wygrane spotkanie bardzo dużo dla mnie i dla zespołu znaczy, bo wiemy ile nas to kosztuje. Za chwilę święta, mam nadzieję, że uda nam się odpocząć fizycznie i też trochę od siebie.
Czego nam życzyć na święta? Właśnie tego odpoczynku i spokoju. A mi? Abym był trochę spokojniejszy na boisku, co mi każdy wypomina przy okazji. (śmiech)
Michał Przybylski
Pierwsza runda była trochę nierówna w naszym wykonaniu, bo mieliśmy i lepsze i gorsze momenty. Brakowało nam chyba stabilizacji formy i to była przeszkoda w zdobywaniu kolejnych punktów. Teraz mamy przerwę i mam nadzieję, że sobie to wszystko poukładamy i do kolejnej rundy przystąpimy mocno skoncentrowani i osiągniemy lepsze wyniki niż w tej.
Dla mnie i pewnie dla niektórych chłopaków najcenniejsze było zwycięstwo w Toruniu. To był bardzo ciężki przeciwnik, mają wielu dobrych zawodników, są jednym z kandydatów do awansu i nam udało się go pokonać przed ich publicznością. Tam cała nasza drużyna super zagrała i właśnie takich spotkań mam nadzieję będzie jak najwięcej w kolejnej rundzie. Wymazać oczywiście chciałbym mecz z Polonią Przemyśl, to była wpadka i oby ich już nie było.
Co do rudny rewanżowej to z jednej strony może być trochę spokojniejsza bo już znamy przeciwnika. Z drugiej zaś strony drużyny się docierają i to niby ich wcześniejsze poznanie może okazać się złudne. Ale jednocześnie to też działa na naszą korzyść, u nas skład się stabilizuje, wrócił Adrian Czerwonka po kontuzji i my też się już zgraliśmy i dogadujemy się lepiej niż w pierwszych meczach.
I już tak na koniec to chciałbym także podziękować w imieniu całego zespołu naszym kibicom, którzy zawsze są z nami. Bez względu na to w jakich nastrojach schodzimy po meczu.
Tomasz Araszkiewicz
Uważam, że to była dobra runda. Trafiła nam się wpadka z Przemyślem co chciałbym wymazać z pamięci, bo to był mecz który my powinniśmy wygrać, a niestety gra wyglądała fatalnie. Ale i takie mecze się zdarzają.
Mamy zupełnie inny zespół niż w tamtym sezonie, znowu się zgrywamy, ścieramy, rozmawiamy, nie zgadzamy się, ale potrafimy grać w koszykówkę. I to jest fantastyczne. Mamy bardzo dobrych zawodników i wiem, że stać ich na naprawdę dużo. W tej chwili najbardziej cieszy mnie spotkanie z Rosą Radom, bo ten mecz spowodował, że wracamy do gry i jesteśmy w grupie drużyn które się liczą w tej lidze. I o to chodzi, takie jest nasze zadanie. Chcemy dostarczać emocji kibicom, ciężko pracować i walczyć po to aby wygrywać.
W środę przyjeżdżają Sudety. Wydaje się, że są zespołem słabszym bo są niżej w tabeli. Natomiast ja ostrzegam, jak się wejdzie na parkiet z myślą że ten mecz to na pewno się wygra, to najczęściej ma się problemy. Mam jednak nadzieję, że ich nie będziemy mieć i zrobimy piękny prezent świąteczny kibicom i sobie oczywiście.
ab
Tak najlepiej wszystkie zdjęcia robić pod skosem …
Pozdrawiam