Kilkadziesiąt minut temu koszykarze SKK Siedlce wygrali na własnym parkiecie z AZS RADEX-em Szczecin 60:59 (25:12; 6:12; 18:15; 11:20). To już kolejne z rzędu zwycięstwo naszych zawodników. Po meczu SPIN poprosił o parę zdań podsumowania najlepiej dzisiaj punktującego w spotkaniu Łukasza Ratajczaka.
Po pierwszej kwarcie i wyniku 25:12 wydawać się mogło, że mecz będzie łatwy i SKK będzie wysoko nad rywalami. Do ostatniej minuty nie dali drużynie AZS Radex Szczecin wyjść na prowadzenie. Jednak ostatnia kwarta, a szczególnie jej ostatnie sekundy przy wyniku 60:59 przyspieszyły bicie serca u wszystkich. Piłka w rękach rywali mogła zmienić cały wynik. Na szczęście dla SKK rywale nie wykorzystali szansy i ulegli siedlczanom jednym punktem.
I kwarta: 3:0 (Sulima za 3), 3:2, 5:3, 7:2, 9:2, 9:5, 9:7, (Kowalczuk za Nędziego) 11:7, 13:7, 13:8, 14:8, 15:8, 15:10, (Wójcicki za Basińskiego), 17:10, 17:12, 19:12, 22:12 (Sulima za 3), 25:12 (Sulima za 3) (25:12)
II kwarta: 25:15, (Nędzi za Kowalczuka), 25:17, (Przybylski za Wójcickiego) (czas dla SKK) , 27:17, 27:19, 29:19, 30:19 (Ratajczak celne rzuty wolne) (Chomka za Sulimę), 30:20, 30:21, 30:22, 30:24, 31:24, (6:12)
III kwarta: 33:24, 33:27, 33:29, 35:29, 37:29, 37:30, 37:31, 39:31, 39:33, 41:33, (Nędzi za Kowalczuka), 41:35, 41:36, 43:36, 46:36 (Przybylski za 3), 46:37, 476:38, 46:39, 49: 39 (Sulima za 3), (18:15)
IV kwarta: 49:40, 49:40, 49:41, 49:44, 51:44, (Ratajczak za Kowalczuka, który schodzi za faule), 51:46, 51:47, (Wójcicki za Przybylskiego) (czas dla SKK), 51:48, 51:49, 53:49, 54:49, 54:50, 54:51, (Nędzi schodzi za faule, wchodzi Czyż), 54:52, 54:53, 57:53 (Basiński za 3), 58:53, 58:54, 58:55, 60:55, 60:57, 60:58, 60:59, (11:20)
Punktujący w meczu: Kamil Sulima – 14, Michał Przybylski – 7, Radosław Basiński – 7, Jacek Czyż – 5, Paweł Kowalczuk – 10, Łukasz Ratajczak – 15, Marcin Nędzi – 2.
Łukasz Ratajczak
Nie był to dzisiaj dla nas łatwy mecz. Sam wynik pokazuje, że nasza skuteczność była niska i dlatego nie udało się zdobyć więcej punktów. Na szczęście udało nam się też zatrzymać w tej samej granicy przeciwnika i to był chyba klucz do zwycięstwa. U nas chyba zawiodła dzisiaj najbardziej skuteczność w ataku, ale myślę, że to wynikało z tego, że przeciwnik postawił nam ciężkie warunki w obronie. Nikt nie odpuszczał i ciężko było bronić piłki.
Ostatnio chorowałem i nie było mnie na meczu pucharowym, ale teraz będę walczył i mam nadzieję, że uda nam się odnieść kolejną wygraną. A ja postaram się pomóc w tym drużynie tak jak tylko będę najlepiej potrafił.
To miłe, że mówią, że jestem wzmocnieniem dla zespołu. Chociaż dzisiaj tego nie pokazałem, bo miałem bardzo niską skuteczność i nie jestem z siebie zadowolony. Ale myślę, że ogólnie wzmocnieniem jestem. Nie będę tutaj w piórka obrastał, ale obiecuję, że będę się starał z meczu na mecz być coraz lepszy. I razem wywalczymy cel, który mamy postawiony. I myślę, że już na tyle wgrałem się do zespołu, że mogę spokojnie nazwać SKK swoją drużyną.
ab
Aby wszystkie mecze wygrywali 1 punktem
Gratulacje !ale duży bałagan i jakieś dyskusje na parkiecie ,oraz mała skuteczność strzelecka. No a 6 osobistych na koniec i wszystkie pudła to dla wiernej publicznosci niezły prezęt.Najlepiej grał Sulima Kamil,jak zwykle.
z takimi biedakami tylko 1 punktem. słabo.
Mecz nie był pokazowy, za dużo kłótni na parkiecie to fakt. Naskoczyli na Ratajczaka, ale gdyby nie on to by przegrali. Jakaś nerwowa atmosfera była od drugiej kwarty. Ale na szczęście wygrali i to się liczy. Teraz życzę powodzenia w środę.
No i Kowalczuk znów za szybko zszedł. Ja mam wrażenie, że się na niego uparli i co by nie zrobił to jest faul.
Jacek po raz kolejny potwierdza, że jest mistrzem 😀 czasem lubi sobie "walnać jakiegoś bloka" 😀