Pogoń Siedlce przegrała z wiceliderem II ligi OKS-em 1945 w Olsztynie 0:3. Podopieczni trenera Kaczmarka pokonali nasz zespół tak jak ten w lipcu pokonał OKS. Warto dodać, że gospodarze od 1,5 roku nie odnieśli porażki na swoim terenie.
Olsztynianie od początku meczu narzucili swój styl gry. Siedlczanie momentami nie potrafili wyjść z własnej połowy. Świetnie na prawym skrzydle sprawował się Łukasz Suchocki, który sprawiał najwięcej problemów siedleckiej defensywie. Już w 5 minucie Olsztyn wyszedł na prowadzenie. Po dośrodkowaniu Suchockiego piłkę wprost pod nogi Piotra Łysiaka wybił Robert Kwiatkowski, zaś młody napastnik bez problemów skierował piłkę do siatki. Czytaj DALEJ
źródło: MKP Pogoń Siedlce
Teraz czas na zmianę zarządu.Koniec wspierania synka,przez którego to straciliśmy w tej rundzie około 7-miu punktów.Tylko tyle bo w tylu grał meczach i w każdym w którym drużyna przeciwna oddawała strzał w światło bramki dawał ciała(kiks).Pięknie pada ale trzeba też ,łapać,myśleć i wspierać obronę.Pozdrowił!!!
Niestety, jeśli dobro jednostki (lansowanie juniora) będzie stawiane ponad dobro ogółu (drużyny) marny ich żywot w II lidze.
Panie trenerze niech pan sobie sam odpowie ….. co jest ważniejsze.
Z powrotem Nerka do bramki, a nie podlizywać się tatusiowi wystawiając juniora. I w ogóle popracujcie nad wzmocnieniem linii obrony bo to chyba najsłabszy punkt pogoni.
Trener zmieniony i nic po za tym, obrona i młody bramkarz popełniają te same błędy. Dlaczego nie zabespiecza się tyłów aby nie tracić bramek. Gdy się nie zdobywa i nie trci bramek meczu się nie przegra (na wyjazdach) Trenerze tak się gra jak się poawoli przeciwnikowi. Nie słuchaj prezesa tylko sam odpowiadaj za dużynę, a kibice będą zadowleni. Sport przecież jest widowiskiem dla tych co go oglądają. Jak tak dalej będzie zabraknie oglądających mierne występy zawodników. Życzę powodenia i odważnych decyzji
Ech ludzie którzy nazywacie się kibicami nie macie zielonego pojęcia o sporcie. Drużyna to nie tylko 11 chłopa biegających po boisku ale to także przygotowanie fizyczne, psychiczne to dyscyplina w drużynie i wiele innych rzezy które przekładają się na wynik. A nowy trener nie otrzymał tego w spadku po Panu Wędzyńskim. Przez 10 dni które spędził z zespołem to można tylko poznac się z zawodnikami a nie przygotowac drużyne do rozgrywek i o tym musiecie pamiętać. Patrzcie na porażkę nie tylko przez pryzmat tego że w bramce stał Kozaczyński ale patrzcie poprez to jak jest przygotawana drużyna a to już zasługa poprzedniwego trenera. A tak na marginesie gdyby w meczu z Olsztynem stał Wojtek Szczęsny też byśmy przegrali !!!!
Pozdrawiam i życzę trochę zdrowego rozsądku !
Do Normalny kibic.Prezesie proszę się nie ukrywać pod tym pseudo.Właśnie że większość sytuacji sprokurował bramkarz(patrz kiwka vel.Szczęsny)i inne.Nikt tu nie ma pretensji do trenera o formę i morale piłkarzy a jedynie o postawienie w bramce juniora vel. Nieszczęsnego:)Pozdrowił!!!
Jakoś ostatnie 30 minut zawodnicy potrafili grać(to chyba przygotowanie fizyczne co nie?)Morale się podniosło po wejściu Czerkasa(który poderwał drużynę)Kosmala gryzie sumienie i nie myśli tylko o piłce a o przenosinach(czy to prawda?)Gdy się nie ma zaufania do bramkarza do wykopuje się na aut lu róg(ale po tym piłkę mają przeciwnicy).Zresztą każdy normalny wie o co chodzi:)
W dniu 11.11.11.dostali lanie w Bechatowie i nie ma nic o tym meczu 0-5 i znowu młodzież w bramce błędy te same. Kondycja na 30 minut do chwili straty pierwszej bramki. W Rzeszowie znowu do tyłu będzie jak trener sam nie będzie decydował o składzie drużyny. Trener straci też posadę za brak wyników na wiosnę.