313 osób wzięło udział w II Biegu Siedleckiego Jacka, który odbył się w sobotę w naszym mieście. W przeciwieństwie do ubiegłorocznej edycji w tym roku startujący mieli do pokonania dwa dystanse, 5 i 10 km. Niestety wśród tylu wyników rekordu nie było.
Jako pierwsza spośród kobiet w kategorii Open na mecie pojawiła się ubiegłoroczna zwyciężczyni biegu Anna Szyszka z MKS Pogoń (czas 00:19:04). Druga do mety dobiegła zawodniczka z Warszawy a trzecia była Halina Piwko z czasem 00:24:20. O kilka sekund szybciej niż panie bieg na dystansie 5 km ukończyli panowie. Zwycięzcą był siedlczanin Krzysztof Klewek (czas: 00:16:16). Drugi był mieszkaniec Siennicy Andrzej Możdżonek (czas: 00:16:18) a trzeci Artur Urban (czas: 00:16:22).
Wśród mężczyzn na dystansie 10 km najlepszy był Paweł Młodzikowski z Adamowa z czasem 00:34:49. Kolejni na metę dobiegli Robert Radzik z Warki z czasem 00:35:02 i na ostatnim miejscu podium z czasem 00:35:32 uplasował się Piotr Szrajner z Warszawy. Najlepsza na dystansie 10 km okazała się Katarzyna Karmanenko z czasem 00:38:07. Za nią miejsce na podium zdobyła Ewa Fabian z Białej Podlaskiej ze stratą niemal 9 minut (00:46:04) a na trzecim miejscu Eliza Olbryś z Dzebenina (czas: 00:48:26).
Warto zaznaczyć, że lepiej niż w tamtym roku poszło samym pomysłodawcom imprezy Rafałowi Wysockiemu i Łukaszowi Kosieradzkiemu, którzy obaj pokonali dystans 5 km. Pierwszy z czasem 00:18:17 zajął 8 miejsce a drugi z czasem 00:20:35 zakończył bieg jako 16.
bg/fot. ab
no images were found
Cała fotorelacja z Biegu TUTAJ
Celebra Sochackiej zatacza co raz szersze kręgi.
313 osób zablokowało na godzinę połowę miasta. Wracałem z trasy i wjechałem do miasta punkt 17-sta. Do domu dojechać nie sposób bo wszystko zamknięte.
Następnym razem niech Kudelski robi po swojej dzielnicy ten bieg…
A czemu celebrytka S. nie biegła? Chodzi tylko o pokazanie się w mediach?
do Xaveri: Oczywiście nie róbmy nic w mieście, żeby państwu się spokojnie mieszkało. A potem będzie narzekanie, że w mieście się nic nie dzieje. Chcesz spokoju przeprowadź się na wieś. Gratulacje dla organizatorów biegu.
Gdzie Prezydent nie może. Vice wysyła.
313 osób ukończyło bieg, na starcie stanęło 351 osób. To tak na marginesie, ale na przyszłość warto chyba trochę uporządkować ten bieg. To co działo się na mecie, to był jeden wielki galimatias.
Najbardziej jednak porażające było rozdanie nagród i panienka z OSiR w szpilkach na tartanowej bieżni (wstęp tylko w obuwiu sportowym – tak głosi regulamin) na dodatek pijąca kefir z plastikowej butelki. Wspaniała promocja i gościnność.
Wracając do meritum wspaniała impreza, którą warto kontynuować, a że mieszkańcy Nowych Siedlec mieli niewielkie problemy z dojazdem do domów, to już taka ich specyfika. Można przecież było zostawić samochód i wrócić po niego po zakończeniu imprezy. Ale co tam, lepiej ponarzekać.
Pozdrowienia dla pomysłodawców Biegu.