Czy podczas wypożyczania łyżew Ośrodek Sportu i Rekreacji w Siedlcach działa niezgodnie z prawem? Tak, jeśli jedynym warunkiem wypożyczenia łyżew jest pozostawienie w zastaw dowodu osobistego lub paszportu. Problem polega na tym, że regulamin wypożyczalni o dowodzie osobistym nie wspomina, ale pozostawianie go jest nagminnie praktykowane.
– Proszę paragonik, ile będzie par? – pyta mnie pani w wypożyczalni łyżew. – Jedna – odpowiadam. – Dokumencik poproszę jeden. – Jaki? – Prawo jazdy, dowód, legitymacja – wymienia kobieta. – Ale nie mam – mówię zgodnie z prawdą (nie mam prawa jazdy, legitymacji). – To nie będzie wypożyczenia, proszę pani – słyszę. Odchodzę od okienka z wejściówką na lodowisko i wypożyczeniem łyżew (ale bez łyżew) czyli wydanymi 7zł.
Żeby pojeździć na miejskim lodowisku mam w tym momencie dwa wyjścia albo kupić łyżwy, albo poddać się łamaniu prawa i zostawić u pani dowód osobisty. Jak mówi regulamin: „Wypożyczenia łyżew dokonuje się osobie pod zastaw jej ważnego dokumentu tożsamości ze zdjęciem”. Niestety w moim przypadku jedynym takim jest dowód osobisty a jego zastawiać nie mogę.
PRZECHOWYWANIE ZABRONIONE
– Przechowywanie nie swojego dowodu osobistego jest wedle przepisów prawa polskiego czynem zabronionym – twierdzi Wojciech Wiewiórowski, Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych (GIODO). – Tak głosi ustawa dotycząca ewidencji ludności i dowodów osobistych. Zatrzymywanie dowodu osobistego innej osoby jest nie tylko sprzeczne z zasadami ochrony danych osobowych, ale jest wręcz czynem zabronionym – ostrzega i dodaje: – Mamy bardzo dokładne regulacje prawne dotyczące możliwości zatrzymywania i przetrzymywania dokumentów tożsamości a takimi w prawie polskim są dowód osobisty i paszport.
Jasno z tego wynika, że żądanie ich przez osoby nieuprawnione jest sprzeczne z prawem. Taka jest teoria. Praktyka wygląda jednak zupełnie inaczej, czyli tak jak opisana wcześniej sytuacja. Andrzej Sitnik, dyrektor OSiR w tej praktyce nie widzi problemu po za tym informuje, że do wypożyczenia łyżew nie jest konieczny dowód osobisty.
DOWODY OSOBISTE? PRZEKŁAMANIE
– Konieczny jest dowód tożsamości ze zdjęciem a takich mamy bez liku: legitymacja ubezpieczeniowa, pracownicza, prawo jazdy, legitymacja szkolna, emerytalna, książeczka wojskowa. Wszystkie dokumenty, które są ważne ze zdjęciem, na podstawie których można stwierdzić, że wypożyczenia dokonuje dana osoba a nikt nie mówi o dowodach osobistych. Nie wiem skąd takie przekłamanie – podkreśla dyrektor.
– Przepraszam – zaczepiam mężczyznę stojącego przy okienku. – Czy do wypożyczenia łyżew konieczny jest dowód osobisty? – Tak, ale jeśli nie masz to koleżanka, jeśli ma dwa dowody tożsamości może wziąć na siebie łyżwy dla ciebie – tłumaczy uprzejmie. – Ale muszę zostawić? – No tak – przytakuje.
– To jest nasz majątek, jesteśmy jednostką budżetową i wszystko co się tutaj dzieje jest z naszych wspólnych, czyli podatników pieniędzy. W związku z tym musimy dbać o majątek, który tutaj mamy. Jedyną formą którą ja znam, która jest możliwa i realna to pozostawienie ważnego dokumentu a nikt nie mówi o dowodzie osobistym – twierdzi swoje Sitnik.
CZY MY JESTEŚMY W KOSMOSIE?
Fakty są dwa. Pierwszy, że podatnicy tacy jak ja, którzy z dokumentów tożsamości mają tylko dowód osobisty chcąc wypożyczyć łyżwy muszą godzić się na łamanie prawa. Drugi fakt jest taki, że dowody osobiste na wypożyczalni łyżew są zatrzymywane a pracownicy Ośrodka wchodzą w posiadanie danych, których posiadać nie powinni. Zapytany o to czy nie boi się ewentualnych następstw tego dyrektor konsekwentnie twierdzi, że takich danych nikt nie posiada, bo nie ma obowiązku zastawiania dowodu osobistego.
– Czy my jesteśmy w kosmosie czy my chodzimy po ziemi? Ludzie, zejdźcie na ziemię i przestańcie opowiadać takie głupoty, bo słuchać się nie chce przecież to tylko siąść i płakać. To żenujące zajmować się takimi głupotami. To żenujące oskarżać pracowników, którzy pracują tutaj cały czas. Oni są mokrzy, bo nie mają na nic czasu – podsumowuje.
NIC NIE WCHODZI W GRĘ
Zamiast szukać dziury w całym dyrektor poleca cieszenie się wspaniałym obiektem a czas jaki ludzie przeznaczają „na filozofowanie czy legitymacja może być pozostawiona pod zastaw łyżew” radzi przeznaczyć na pracę. Wtedy będą mogli sobie kupić 10 par łyżew, bo innego sposobu uchronienia majątku dyrektor nie zna.
– Wyjście, że wypożyczenia można dokonywać na kartę miejską nie jest dobre, bo może to być ukradziona karta miejska a fakt, że nie ma na niej zdjęcia sprawia, że nie można zweryfikować osoby – informuje Sitnik. W grę nie wchodzi też karta OSiR. – Karta ma służyć do wejścia na lodowisko a nie do wypożyczalni a poza tym nie można nikogo zmusić do wyrobienia karty. – Są tak zwane „czipy” i teraz proszę sobie to wyobrazić, że 200 osób chce wejść i 200 osób chce zejść ze ślizgawki i teraz my w drzwiach blokujemy wszystko? Co nam daje podstawę do tego, żeby grzebać w torbach? – odpowiada na sugestię zamontowania tzw. „bramek”, które sprawdzają się w sklepach. Nie przejdzie też branie w zastaw pieniędzy, bo OSiR to jednostka budżetowa. – Obowiązuje nas ustawa o finansach publicznych, więc każda operacja finansowa czy jest za 10 groszy czy 10 tysięcy musi być ewidencjonowana i musi przejść przez kasę – podkreśla Andrzej Sitnik.
O spisywaniu z dowodu osobistego takich informacji jak imię i nazwisko, adres zameldowania i PESEL zdaniem dyrektora nie może być mowy. – Daję głowę, że zapisywanie jest niemożliwe bez zbierania oświadczeń, bo to jest niezgodne z ustawą o ochronie i przetwarzaniu danych osobowych. Musimy mieć od każdej osoby oświadczenie, że wyraża zgodę na przetwarzanie danych w celu funkcjonowania lodowiska. Trzeba by było stworzyć komórkę do przetwarzania danych osobowych tych osób – wylicza rozmówca.
CZAS, CZAS, CZAS
– Spisanie danych jest jak najbardziej dopuszczalne jeżeli są one przechowywane tylko na potrzeby tej konkretnej transakcji – twierdzi GIODO. – Wówczas ustawa o ochronie danych osobowych przewiduje pewne wyłączenia – dodaje.
Jest w tym wszystkim czas. Czas jest bardzo ważny. Jak się dowiadujemy, do jednej ślizgawki ustawia się kolejka ponad stu osób, które chcą być obsłużone w pięć minut. Dlatego też spisywanie byłoby za długie tak jak korzystanie z bazy danych. – Za pięć 11. przychodzi 100 osób i wszystkie muszą być obsłużone w ciągu 5 minut z tego połowa czy 90 procent chce kupić w tym czasie bilet, chce podejść do wypożyczalni i wypożyczyć łyżwy, 50 procent nie zna swojego numeru, w tym czasie chce żeby dokonano zmiany tych łyżew a każdą trzeba wprowadzić do komputera. Zrobienie tego w 5 minut jest niemożliwe – tłumaczy Sitnik.
Pytanie nasuwa się samo. Czy w ciągu 5 minut można zweryfikować kilkadziesiąt osób szybko patrząc na dokument tożsamości bez wykluczenia pomyłki?
Zapytałam też Andrzeja Sitnika co mają zrobić osoby, które tak jak ja zapłaciły już za wejście na lodowisko i wypożyczenie łyżew a nie chcą oddać dowodu osobistego w zastaw. – Bardzo proszę jest regulamin korzystania z lodowiska i wypożyczalni. Do końca sezonu można wykorzystać ten bilet.
A zatem kto chce bilet, bo ja nie mogę?
bg
**** USTAWA z dnia 10 kwietnia 1974 r.o ewidencji ludności i dowodach osobistych.
Rozdział 8/ Dowód osobisty
Art. 33. Dowodu osobistego nie wolno zatrzymywać, z wyjątkiem przypadków określonych w ustawie.
Rozdział 11/ Przepisy karne
Art. 55. 1. Kto:
2) zatrzymuje cudzy dowód osobisty, podlega karze ograniczenia wolności do 1 miesiąca albo karze grzywny.
USTAWA z dnia 29 sierpnia 1997 r.o ochronie danych osobowych.
Rozdział 1
3. W odniesieniu do zbiorów danych osobowych sporządzanych doraźnie, wyłącznie ze względów technicznych, szkoleniowych lub w związku z dydaktyką w szkołach wyższych, a po ich wykorzystaniu niezwłocznie usuwanych albo poddanych anonimizacji, mają zastosowanie jedynie przepisy rozdziału 5.
Oddawanie w zastaw dowodu osobistego jest tak samo zabronione w przypadku wypożyczenia książek, skorzystania z czytelni.
Coś mi się wydaje, że dyrektorzy MPK i OSiR-u powinni podać się do dymisji, juz za dużo wpadek na swoim koncie mają.
W cywilizowanych krajach zachodnich, gdzie demokracja jest bardziej rozwinięta niż nasza, po dwóch wpadkach, dany dyrektor zostałby odwołany. Ale w Siedlcach wszytko działa inaczej. Drogi dziurawe, inwestycje są notorycznie opóźnione, a jeśli już wreszcie (w bulach) oddane to po kilku miesiącach są już do remontu (patrz sala Podlasie).
Powinniśmy wymagać od władz miasta twardego rozliczenia, za każdą jedną wpadkę, ale skoro nie wymagamy od siebie, (czyli pozostawiając obecnego prezydenta na stanowisku) defakto godzimy się na to. Reasumując gdyby obecne władze czuły, że w każdej chwili mogą zostać odwołane, to miasto byłoby zupełnie inaczej zarządzane. A tak możemy mieć tylko do siebie pretensje wybraliśmy tak to tak mamy. A co do dowodów osobistych, sprawą powinna zając się Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych.
Na budynku Podlasia już pęka elewacja, do lata się wszystko z niego posypie
W Siedlcach wszystko jest inaczej, w porównaniu z normalną Polską.
W innych polskich miastach czuję sie na lodowisku bezpiecznie, a na siedleckie lodowisko po prostu nie chodze, bo sie obawiam grandy i łobuzów. Ochrona nie działa. A prymitywów jest tu więcej, niz gdzie indziej, no niestety.
Ale za to wszystko jest pokropione święconą wodą…
Lodowisko też, i to co roku z byle okazji…
Pan dyrektor strasznie bezczelną osobą jest…
To nie tylko Siedlce tak mają. Na Torwarze w wypożyczalni łyżew też trzeba zostawić dokument ze zdjęciem, jak ktoś ma tylko dowód to musi to być dowód. Znając Polaków to aż starch pomyśleć co by było, gdybyśmy nic nie zostwiali…
Słowa sitnika, żeby ludzie poszli do pracy to kupią łyżwy są już takim chamstwem i bezczelnością, że aż nie chce się komentować. Wstyd, żeby człowiek na stanowisku dyrektora wypowiadał takie słowa. Ale jak widać u nas w mieście nie wymagana jest kultura osobista… wstyd.
A co to dowodów, to ja też mam tylko dowód osobisty i w takim razie również dla mnie nie ma wstępu na lodowisko. Bo ja nikomu swojego dowodu nie zostawię. A to, że pan dyrektor swoim pracownikom ufa to ja mam gdzieś, bo ja im nie ufam. A jak są tacy mokrzy od pracy to może szanowny pan dyrektor by im pomógł skoro tak zachęca ludzi do pracy. Sam lodowiska nie stworzył, nie budował go jedyne to przed obiektywami kamień wmurował. Nie dzięki niemu lodowisko jest zadaszone tylko kasie unijnej/marszałka/miasta.
Panie dyrektorze myślę, że dobrze gdyby pan ustąpił pan miejsca komuś kto umie kulturalnie rozmawiać, bo po materiale widać, że pan tego nie potrafi.
faktem jest, ze dyrektor OSiR-u był chyba najlepszym dyrektorem wpośród wszystkich miejskich spółek/agencji.
Z naciskiem na był, po serii wypadków małych dzieci na lodowisku, a teraz, jeśli chodzi o dowody osobiste. Już nie jest tak lubiany.
Generalnie w żadnej ze spółek/agencji nie ma dyrektora/prezesa z powołaniem i misją.
MPK -chamscy kontrolerzy, nakaz pobierania biletów zerowych osobom, którym to się urzędowo należy inaczej jazda na gapę (w innych miastach tego nie ma), podwyżki cen biletów, rozkład i częstotliwość kursowania wogle nieprzystające do obecnych czasów (linie kursujące 2-3 razy dziennie pod zakład, mimo iż te zostały zlikwidowane po 89 r. albo te, co zostały pracują na kilka zmian w innych godzinach)
PWiK – podwyżka 22 % za ścieki, mimo iż Prezes pewiku zarzekał się jeszcze 2 lata temu, że inwestycja w kanalizację z dotacji UE nie podniesie cen za wodę i ścieki.
PEC – to samo, może w tym roku nie było podwyżek, ale w poprzednim były, niewiadomo czy nie podrożeje po zainstalowaniu elektrociepłowni ze Starachowic
STBS – hm, chyba od 2 lat nic nie wybudowali, mimo iż na Gospodarczej miało być duże osiedle.
ARM – ooooooo, stadion niby w budowie, ale ciągle coś okrajają, a to potrzebny sektor dla kibiców gości, a to nie będzie oświetlenia płyty głównej, a reszta trybun i jupitery nie wiadomo, kiedy powstaną (oficjalnie po aqaparku i hali widowiskowo-sportowej), aqapark niby miał być budowany za pieniądze ze sprzedaży starego stadionu przy Wojskowej 5, ale kasy jak widać dawno w budżecie nie ma (wiadomo wybory były), wiec będzie kolejny kredyt na 25 mln. zł. O pl. Sikorskiego to nawet szkoda gadać, choć to główne zadanie agencji
ja na początku zostawiałem swój dokument, później kupiłem se łyżwy i problem z głowy. Zasada jest prosta nie chcesz zostawiać dokumentu to kup se łyżwy. Wszędzie tak jest ,że pod zastaw zostawia się dokument…
Panowie i Panie, łatwo jest krytykować. Ja też nie jestem ich zwolennikiem, ale jednak Sitnik sprawnie zarządza OSiRem, każdy mu czegoś zazdrości. Był konkurs na dyrektora czego się nie zgłosiliście?????
Panie dyrektorze, jako bezrobotna kobieta w średnim wieku nie mam: legitymacji szkolnej, ubezpieczeniowej, pracowniczej, książeczki wojskowej, a w dodatku – proszę sobie wyobrazić – prawa jazdy. Mam dowód osobisty, paszport, kartę miejską, kartę biblioteczną i legitymacje honorowego krwiodawcy. Pieniędzy na łyżwy niestety nie mam i prędko nie zarobię, z powodu braku pracy. Zatem – pańskim chamskim zdaniem – jestem złodziejką i lepiej mi łyżew nie wypożyczyć.
Bezrobocia życzę.