Kampania samorządowa w Siedlcach zaczyna nabierać tempa. Po procesie w trybie wyborczym, powstaniu nowego wyborczego zespołu The Kudelsi nadszedł czas na list.
W piątek 12. listopada do redakcji portalu SPIN dotarł list, w którym Arkadiusz Bańkowski, kandydat Siedleckiego Towarzystwa Samorządowego do rady miasta zarzuca Mariuszowi Orzełowskiemu, naczelnikowi biura prezydenta Siedlec publiczne kłamstwo.
Sprawa ma dotyczyć uroczystości obchodów 92. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości i odsłonięcia Pomnika Wolności. Wtedy, zdaniem Bańkowskiego, Mariusz Orzełowski miał dopuścić się publicznego kłamstwa twierdząc, że między komitetami wyborczymi była umowa o nie agitowaniu podczas uroczystości.
WYKORZYSTAŁ POZYCJĘ MEDIALNĄ
Jak twierdzi kandydat STS żadnej umowy nie było a Orzełowski w roli konferansjera prowadził nieoficjalną agitację swojej osoby, gdyż sam ubiega się o mandat radnego. „Gdy zobaczył, że rozmawiam z wyborcami rozdając im ulotki wykorzystał swoją pozycję medialną ogłaszając w głośnikach wszystkim zgromadzonym: „Proszę nie agitować podczas uroczystości, ponieważ taka była umowa pomiędzy komitetami wyborczymi (…)” – czytamy w liście.
Kandydat z listy Towarzystwa wypomina także naczelnikowi prezydenckiego biura, że ten publicznie wypowiedział jego nazwisko czym wprawił go w „olbrzymie zakłopotanie i postawił jego osobę w nie patriotycznym świetle”. Zwraca też uwagę na fakt, że na skrzyżowaniu jak i we wszystkich bocznych uliczkach znajdowały się plakaty prezydenta Kudelskiego. „Można by stwierdzić, że ta impreza była jedną wielką agitacją PiS” – pisze. „Liczę, że pozwolą Państwo przeczytać ten list wyborcom i przez to zrozumieć im, do czego są zdolne osoby z partii Prawo i Sprawiedliwość, które obawiają się stracić swój stołek” – kończy kandydat.
UMOWA HONOROWA
Jak do tych zarzutów odnosi się sam Mariusz Orzełowski? Przede wszystkim twierdzi, że między komitetami wyborczymi była umowa honorowa o nieagitowaniu podczas czwartkowych uroczystości. Mówiono o tym podczas obrad Podlaskiego Komitetu Społecznego Obchodów Świąt Narodowych i sztaby były o niej poinformowane.
– Każdy z nich dotrzymał obietnicy. Niektórzy razem z Prawem i Sprawiedliwością zdejmowali plakaty swoich kandydatów z miejsc najbliżej Pomnika – twierdzi Orzełowski. – Wyjątkiem jest pan Bańkowski. Potwierdzam również, że zwróciłem mu uwagę na to zachowanie, ale na prośbę siedlczan, którym ono się nie podobało – dodaje naczelnik prezydenckiego biura.
Co z zarzutem o agitację własnej osoby poprzez prowadzenie obchodów? – Nie mam na to poważnej odpowiedzi – mówi Orzełowski. – Jedynie taką, że prowadzę w zasadzie wszystkie takie uroczystości od lat. Czy w związku z tym, że jestem jednym z kandydatów mam przestać? Bądźmy poważni.
Jak powiedział nam Antoni Jastrzębski, prezes Podlaskiego Komitetu Społecznego Obchodów Świąt Narodowych, zwrócił się on z prośbą o nie agitowanie, ale „mało go to obchodzi czy słyszały go tam jakieś komitety. Zresztą co tam komitetom do świąt” – rzucił do słuchawki i skończył rozmowę.
bg
tak mariuszku dla zwykłej przyzwoitości powinieneś przestać prowadzić obchody przed wyborami. ale co to ta przyzwoitość prawda?
ale wiocha z tego Bańkowskiego. nie dość, że gęba marna to jeszcze **** z siebie robi.
to wyżej tak tak, proponuję dla przyzwoitości przestać je prowadzić na stałe … Miasto to nie instytucja kulturalna … a te instytucje finansowane w mieście nie robią tego do czego są … bo Pan Orzełowski sam się pcha wszędzie … darmowa kampania
Proponuję wrócić do machania patykiem, drogę przed swoim ranczo już Pan sobie załatwił w trakcie zakończonej już kadencji.
Zrezygnował Pan z mandatu dla kasy i stanowiska … proponowałbym już tego Pana nie wybierać bo i tak nie zasiądzie w radzie.
potwierdzam: była umowa, agitacja w dniu 11 listopada pod pomnikiem jest nie wskazana – chodzenie z ulotkami i wciskanie ich na siłę wyborcom wielu się nie podobało
proszę zapytać kandydatki STS na urząd prezydenta 🙂
Jak nie było, prezydent dreptał przy biskupie. Biskup do święcenia pomnika Prezydent za nim. Gdyby trzymał naczynie z wodą święconą lub kropidło jego obecność tam by była uzasadniona.
Gdy Pryzydent poszedł do mównicy Biskup został na miejscu.
ale stanął, pomnik
kto kłamie?
może fotoreporterzy coś uchwycili – na jedynym słupie ogłoszeniowym w okolicy wisiały plakaty p. Sochackiej, na głównej bocznej, gdzie odbywały się jakieś biegi, plakaty p. Karasia. większe banery, które miał tam zarówno M. Dobijański, W. Kudelski, A.Sochacka zostały zdjęte przed uroczystościami. umowa była i nie warto kłamać. w dodatku trzeba mieć też poczucie dobrego smaku, żeby nie wiedzieć, że w taki dzień nie wypada agitować, tym bardziej w ten sposób.
jaki ten pomnik sexowny?
Mi też to zachowanie się nie podobało. bardzo nieładnie p. Bańkowski. Jest pan chyba za młody, żeby mieć odpowiednio dużo honoru. Może jeszcze pana nikt tego nie nauczył??
Wydaję mi się, że każdy, niezależnie od poglądów politycznych, wie, że w takie dzień jak Odzyskanie Niepodległości, tym bardziej poparte osłonięciem Pomnika Wolności, nie jest wskazane, aby prowadzić aktywną agitację wyborczą (chodzenie przy pomniku, przy wiązankach, przy piosenkach patriotycznych z ulotkami i wręczanie je każdemu napotkanemu słuchaczowi). Na pewno odgrywa tu też kultura osobista i poczucie dobrego smaku – nie trzeba żadnych zakazów i próśb, umów i przyrzeczeń, aby domyśleć się, że w takim miejscu, w takiej porze nie będzie mile widziane pojawienie się kandydata proszącego: "Proszę, to moja ulotka, proszę głosować na mnie". Całe szczęście, że 99% kandydatów, a zwłaszcza tych na urząd Prezydenta Miasta zastosowało się do ustalenia, o którym, jako sympatyk jednego z kandydatów na ten urząd, wiedziałem i ja. Jak mniemam nie zrobili tego ze względu na jakąś nieformalną czy też formalną umowę – zrobili to z czysto ludzkiego obycia, kultury osobistej i poczucia dobrego smaku, że takim postąpieniem nic nie stracą, a mogą jedynie zyskać szacunek wyborców. I tak właśnie uczynił W. Kudelski, którego banery i plakaty zniknęły z obrębu Placu Wolności, zrobił tak samo M. Dobijański i zastosowała się też do tego A. Sochacka. W tym momencie wykłócanie się o sam fakt prowadzi do jeszcze większego kuriozum całej sytuacji – kandydat STS brnie dalej, pokazuje się z nie najlepszej strony, zamiast po prostu, nawet w głębi duszy, uderzyć się w pierś i powiedzieć: "No tak, nie powinienem tego dnia prowadzić takiej agitacji wyborczej".
panie Bańkowski, Pan się ośmiesza – kto normalny agituję mimo umowy, kto agituje w taki dzień? hehe… poza tym pisze pan , że pan Orzełowski prowadził uroczystość – no tak, prowadził , taką ma pracę – pan Kudelski też odsłaniał pomnik bo jest urzędującym prezydentem, Pan Dobijański też odsłaniał bo jest urzędującym przewodniczącym rady miasta , przedstawiciele partii i komitetów też składali kwiaty pod pomnikiem , bo są jej przedstawicielami w zarzadach itd. – wszyscy kandydują – i co , nagle mieliby zniknąć ? no trochę rozwagi.
ma rację kandydat STS że umowy nie było
PIS chciał mieć monopol na świeto wolności i Orzełoski z Kudelskim chcili by być jedynymy na tych uroczystościach
jaką forme miała ta umowa pisemną ?? smsową ?? domniemaną ??
PIS agitacją niszczy elewacje i jest oskarżane o łamanie prawa
miało nie być agitacji w szkołach tak ?????
oj vamis – jesteś wszędzie widzę (do użytkownika białe jest białe)
jaja ma ten, kto mimo innych poglądów będzie potrafił przyznać prawdę, a nie korzystając z sytuacji będzie nieszczerze walił na oślep, umowa była – sam widziałem jak ludzie Kudelskiego i Dobijańskiego zdejmowali swoje materiały wyborcze. dajcie spokój – porozmawiajmy i sprzeczajmy się na programy, wizje.
@białe jest białe: PiS agituje w szkołach?? W jakiej szkole. napisz coś więcej – bo kurator mazowiecki zwracał się o nie agitowanie
Orzełowski przeprosić powinien
Wszystkie komitety zachowały stosowny dystans do wyborów podczas uroczystości 11 listopada. I TUTAJ WIELKIE DZIĘKI. Na każdym spotkaniu Podlaskiego Komitetu Obchodów Świat Narodowych o to apelowaliśmy.
Tu nie chodzi o agitację wyborczą tylko o AKWIZYCJĘ wyborczą!!!.
Pan Bańkowski był JEDYNYM, który w tym dniu na PLACU WOLNOŚCI ok. 14.30 ROZNOSIŁ swoje ulotki. Z ponad 230 kandydatów do Rady Miasta robił to tylko On.!!! Gdybym tylko rozmawiał nikt nic do tego by nie miał. Niestety On tylko dawal ludziom-fantastycznie się bawiącym-swoje ulotki. Zresztą co wiem STS dystansuje się od jego zachowania.
Nikt nie bronił nikomu pokazywać się, rozmawiać, bawić się, przecież nie było zakazu wstępu dla kandydatów na radnych, dalej: Prezydent był Prezydentem, Przewodniczący Przewodniczącym, Radny Radnym, Przewodnicząca Przewodniczącą, Dyrektor Dyrektorem, kpt prowadzący przysięgę Strzelca (kandydat na radnego nie z PiS) również został odczytany i to dwukrotnie, a trzeci raz podczas składania wieńców, itd. Było 83 delegacje z wieńcami, każda z nich została odczytana i w większości z imienia oraz nazwiska składy delegacji (większość kandydaci na radnych i prezydentów), wg podanych wizytówek.
I tak naprawdę jedynym nazwiskiem, wśród kandydatów, które ani razu nie padło podczas tych uroczystości było nazwisko Orzełowski Mariusz.
Panie Bańkowski!!!Nie chodzi o agitację wyborczą, bo agitacja to również sama obecność, tylko o AKWIZYCJĘ – a to zasadnicza różnica. Pan tego nie uszanował. Dlaczego, żaden inny kandydat nie wciskał swoich ulotek? Chociaż było ich na placu, wśród ludzi ze stu. Odpowiedź jest jedna: …bo mają więcej szacunku dla tego Święta i dla pracy sztabu ludzi. Dziękuję Tym Wszystkim, którzy uszanowali to święto.
o "q" chyba chyba jesteś panem "b" – jak cię "o" przeprosi to zwątpię w niego nawet jako w dyrygenta…
podejrzewam, że sam wywoływacz sytuacji będzie nakręcał komentarze – on chce na tym zbić jakiś interes, spoko, jego sprawa jakim jest człowiekiem. i podejrzewam, że zabraknie tu głosów rozsądku i racjonalnego myślenia, że po prostu takie zachowania nie przystają w takim miejscu w takim dniu. mam głęboko w poważaniu całą tą politykę – uważam, że nie powinno się uprawiać takiej agitacji i tyle i dobrze, że młodemu ktoś odważył się zwrócić uwagę i nie chować głowy w piasek – zasady są zasadami i tyle.
Panie Mariuszu!
Niech Pan przestanie straszyć moje dzieci wychodzące ze szkoły przy ul.Granicznej. Taki olbrzymi billboard wyborczy może świadczyć tylko o Pana małym poczuciu własnej wartości lub o jego przeroście! Cóż za megalomania!!!! Całe szczęście, że wzrostu na nim nie widać – pewnie ten niedobór próbuje Pan nadrobić jego wielkością.
Zbyt fotogeniczny to Pan nie jest, inteligencją Pan nie grzeszy a cwaniakowanie nie zawsze wychodzi na zdrowie. Niech Pan lepiej zajmie się tym swoim chórem, bo słuch ma Pan całkiem, całkiem. To jedyna rzecz jaką Pan powinien robić dla naszego miasta! Od urzędów niech Pan trzyma się z daleka, bo ten dobry słuch w tym politycznym zgiełku można stracić na zawsze! I nie tylko słuch.
I tyle w tym temacie…
kto jest będzie ładował? dawajcie kandydaci, walimy w Mariusza
CHORE! dobrze zrobił, że upomniał chłopaka i cokolwiek tutaj nie wypiszemy, korzystając z anonimowości, bo normalnie wszyscy są mili i jaj nie mają, żeby cokolwiek powiedzieć na żywo, to i tak Mariusz znowu pewnie uzyska jeden z większych wyników w Siedlcach, bo jego pracy nikt nie zatuszuje jakimiś wypowiedziami.
mówili, że się przechyla i faktycznie (pomnik)
Antoni Jastrzębski, prezes Podlaskiego Komitetu Społecznego Obchodów Świąt Narodowych
Pokazał, jak jest kulturalny, brawo, brawo. Mam nadzieje, że jest pan z siebie dumny. Kawał prostaka i chama. Widać, kim się pis otacza.
UWAGA !!
to jest kłamstwo nie było informacji od nikogo, plakaty Dobijańskiego zostały zdjęte bez uzgodniania z kimkolwiek ponieważ nagle zniknęły plakaty Kudelskiego więc spodziewano się prowokacji , i widać SŁUSZNIE . PISOWCY przesańcie kłamać !!!
Chcieliście oczernić kontrkandydata i się nie udało więc kogoś znaleźliście !!
Wszyscy jesteście tacy sami PO i PiS. mam was dosyć. tylko szmacicie się na forach i szukacie okazji do oczerniania. a kłamiecie identycznie.
Ja nie komentuję upomnienia przez Pana Mariusza jakiegoś kandydata o agitowanie podczas uroczystości pod pomnikiem. Tam rzeczywiście polityka powinna zostać na boku. Komentuję natomiast kandydatów w wyborach.
I moja ocena Pana Mariusza jest niestety taka a nie inna. O wielu innych też nie mam dobrego zdania i uważam, że od działalności w samorządzie terytorialnym powinni się trzymać z daleka, bo poprostu się do tego nie nadają!
A ta cała kampania billboardowa jest co najmniej niesmaczna, szpecąca miasto i kosztująca nas wszystkich – podatników- niemałe pieniądze.
Większość z kandydatów to zwykli karierowicze, którzy zawodowo nie czują się spełnieni i szukają łatwego pieniądza, wpływów i koneksji. Oto cała prawda! Dobro nas wszystkich, mieszkańców miasta, ma swoje miejsce na końcu listy "marzeń" kandydatów.
byłem, widziałem, słusznie zwrócono mu wagę – brawo p. Mariuszu za odwagę – choć jeden co nie chowa głowy w piasek
Mario, masz mój głos ! ludzie z chorymi ambicjami szczekać będą zawsze.
1. Pan Orzełowski i Pan Kudelski wykonywali swoją pracę i mam nadzieję że będą ją wykonywali przez co najmniej przez następną kadencję, bo robią to najlepiej.
2. Tak Pan Bańkowski jaki wiele innych osób zachowywało się karygodnie w takie święto. np. Pan Karaś i Pan Pienkowski – inteligrncja z PO jarała fajki nieopodal pomnika – wstyd Panowie.
3. Ludzie Pani Sochackiej i Pani Orzyłowskiej podczas mszy rozwieszali plakaty – wstyd.
ale warto docenić, że zarówno PiS jak i PO zastosowało się do apelu , brawo panowie
Młody powinien się uderzyć w piersi i sam sobie odpowiedzieć: "Faktycznie, w tym dniu, w tym miejscu, nie powinienem". Jednocześnie mógł też przyznać, że po prostu nie wiedział o umowie, co jest rzeczą ludzką, ale wielkość człowieka poznaje się po takich sytuacjach – po pokorze i umiejętności przyznania się do błędu, przyznania komuś racji. Jeśli więc nadal uważa, że czynna agitacja w tym miejscu i w tych okolicznościach była czymś za co należy go pochwalić to warto się zastanowić czy potrzeba nam takich ludzi w RM.
popatrzcie na miasto jak wygląda kampania, zaklejanie jedni drugich non stop, agitacje po kościołami, kaczyński w szkole itp.
koleś rozdawał swoje osobiste ulotki(można mówić że to jego wizytówka) a nie robiło to sto najętych hostess …
wydaje mi się że kandydaci mogli rozmawiać z wyborcami przy okazji święta i wręczać im materiał wyborcze chyba że było pisemne porozumienie w tej sprawie
Wydaję mi się, że wystarczyłoby gdyby chłopak zapytał się swojej kandydatki na prezydenta czy faktycznie ktoś z nią rozmawiał czy nie a propos nie prowadzenia tego dnia agitacji w tym miejscu. Myślę, że mógłby się bardzo zdziwić. A osobiście wiem, że STS całkowicie odcina się od postępowania młodego, dziwię się jednak, że brakuje odwagi, by zabrać w sprawie głos. Nikt jeszcze na kłótni w Siedlcach nie wypłynął, jeśli chłopak uważa, że może w takim postępowaniu metoda to wydaję mi się, że jest w dużym błędzie. Uwagę zwrócono mu słusznie, a poza tym czy nie można już w dzisiejszych czasach zwracać nikomu uwagi na jego postępowanie? No przestańcie, powagi trochę! Nie pochwalam agitacji pod kościołami, o której ktoś próbuje nawiązać – ale na pewno nie pochwalam namolnej agitacji w takim miejscu, w takim dniu (DZIEŃ NIEPODLEGŁOŚCI), tym bardziej, że obowiązywała w tym dniu wspomniana umowa gentlemeńska i 99,9% kandydatów się do tego zastosowało.
Z przeczytanych komentarzy podobało mi się jedno stwierdzenie: "IM MNIEJSZY KANDYDAT TYM WIĘKSZY BILBORD"!Ktoś ma kompleks? Ha ha ha!
Czekam więc na ocenę bilbordów: od największych:
1. Dobijański
2. Kudelski
3. Karaś/Garbaczewski
BILBORD?
NIE DOŚĆ,ŻE TAKIE KORKI NA SIEDLECKICH ULICACH….TO JEŻDŻĄCY BILBORD OBECNEGO PREZYDENTA W GODZINACH SZCZYTU DOPROWADZA MNIE DO SZAŁU…..
Nadal uważam, że p. Orzełowski nie powinien prowadzić tej imprezy … chyba i innych, od czego są instytucje kultury i ich pracownicy MOK, CKiS, od czego stypendyści Prezydenta …
po wyborach proszę bardzo ale nie w oficjalnej kampanii …