Możliwe, że Siedlce doczekają się kolejnego lodowiska. Jednym z warunków jest czas. „Biały Orlik”, bo o nim mowa musiałby powstać do końca tego roku. Magistrat poważnie zastanawia się nad tą inwestycją, bo na jej dofinansowanie z budżetu państwa można otrzymać 50 proc. wartości „Orlika”.
Propozycja wydaje się tym bardziej interesująca, bo jak mówi Kazimierz Paryła, skarbnik UM w przypadku naszego miasta, lodowisko mogłoby powstać bez pieniędzy z miejskiego budżetu. Jak to możliwe? Obecnie w trakcie budowy jest zadaszone lodowisko przy ulicy Prusa. Nic nie stoi zatem na przeszkodzie, aby wykorzystać urządzenia po starej składnej ślizgawce.
– W takim przypadku do sfinansowania pozostałby agregat prądotwórczy i sam montaż obiektu – tłumaczy Paryła. – Niemal pewne jest jednak, że będzie problem z utrzymaniem „Orlika”. Specjalna maszyna do szlifowania lodu jest, ale będzie potrzebna przy Prusa. Trudno sobie wyobrazić, że będzie przewożona przez całe miasto kilka razy dziennie – twierdzi. Dodatkowym kłopotem jest też umiejscowienie lodowiska. Magistrat chce, aby znajdowało się ono jak najdalej od OSiR-u. Tutaj jednak pewne ograniczenia wprowadza samo ministerstwo sportu. „Lodowiska muszą zostać umiejscowione na terenie kompleksu sportowego, powstałego w ramach programu „Moje Boisko-Orlik 2012”. (…) natomiast lodowiska stałe zrealizowane powinny zostać w innym miejscu w bezpośrednim sąsiedztwie Orlika, zapewniającym możliwość należytego ich wykonania.” – czytamy na stronie MSiT.
Przypomnijmy. „Biały Orliki” jest pilotażowym programem Ministerstwa Sportu i Turystyki, który zakłada powstawanie ogólnodostępnych lodowisk osiedlowych na takich samych zasadach jak piłkarskie „orliki”
bg
Zróbcie na osiedlu Warszawska, to po drugiej stronie miasta od OSIR. W PG jest orlik.
Ale jednak co ma jedno wspóle z drugim. MPK straci na dojazdach młodzieży?
Oczyścić lodowisko można raz na tydzień lub miesiąć.
Ale jak zwykle trzeba tu namącić by było widać jacy jesteśmy dobrzy w tym UM.