Nagrody „Wawrzyn Siedlecki”, przyznawane za osiągnięcia kulturalne, zostały rozdane. 29 września kolejnych 5 statuetek znalazło swoich właścicieli. Zdaniem kapituły jednak w siedleckiej kulturze działo się więcej. Dlatego też oprócz pięciu „Wawrzynów” postanowiono przyznać dwa specjalne wyróżnienia. SPIN rozmawiał z dwójką laureatów: Mileną Madziar – Wawrzyn Siedlecki za osiągnięcia artystyczne w 2009 roku i Bogdanem Skarusem – wyróżnienie specjalne za całokształt twórczości.
Milena Madziar, aktorka, nagroda za osiągnięcia artystyczne w 2009 roku
Jest to naprawdę miłe wyróżnienie. Chociaż ja i tak robiłabym swoje, niezależnie czy dostałabym tą nagrodę czy nie, jest to bardzo miłe podsumowanie mojej dotychczasowej pracy. Tym bardziej, że średnia wieku zawsze podczas rozdawania tych nagród była trochę wyższa. Fajnie jest, gdy w tak młodym wieku zostaje się docenionym za to co się robi. A znalazłam się w gronie ludzi, którzy naprawdę wiele, wiele lat pracują na to, aby tą nagrodę dostać. Nie. Nie układam ważności swoich nagród, bo każda z nich jest nagrodą od ludzi, więc każda jest ważna. A taką miło jest w swojej kolekcji mieć. Obudzić się spojrzeć na nią i powiedzieć sobie: „jest ok, jedziemy do dzieciaków i robimy nowy spektakl”. To daje ogromnego „kopa” do pracy. Co do moich planów na przyszłość to sama nie wiem, bo one zmieniają się z dnia na dzień. Teraz właśnie przeniosłam się do Warszawy i tam się sprawdzam, ale z Siedlcami cały czas współpracuję i nie wyobrażam sobie aby było inaczej.
Bogusław Skarus, fotograf, wyróżnienie specjalne
Jest mi bardzo miło. I jestem bardzo zaskoczony, bo przyznam się, że jest to moja pierwsza w życiu nagroda przyznana przez władze naszego miasta. Nagroda jest za całokształt mojej pracy, więc rozumiem, że mogę już odpocząć (śmiech). Oczywiście żartuję, bo to na pewno nie będzie już zakończenie mojej kariery i całej działalności społecznej i nazwijmy to artystycznej. Nadal będę robił to co uwielbiam, czyli będę fotografował i podróżował. Dużo osób mi zarzuca, że taki cwaniak jestem, bo jeżdżę po świecie, a tam sam aparat robi zdjęcia, bo są tam cudowne widoki i fajne miejsca. Ale ja nie tylko fotografuję tamte strony, ja cały czas nie zapominam o moich korzeniach, czyli o Siedlcach i okolicach, które także właściwie codziennie fotografuję. I w związku z tym mam takie wielkie marzenie, aby podzielić się pięknem tych miejsc z innymi na przykład na wystawie. A wracając do „Warzynów” to ta nagroda nie tylko będzie miała specjalne miejsce na mojej półce, ale także dzięki niej wyruszę do następnego atrakcyjnego kraju i przywiozę z niego kolejne fotografie.
ab