Na Skwerze Wileńskim odbyły się uroczystości związane z 85. rocznicą agresji sowieckiej na Polskę. – Kiedy byłem uczniem liceum nie można było jawnie i otwarcie mówić o tym wydarzeniu – powiedział gen. bryg. Dariusz Lewandowski, zastępca dowódcy 18 Dywizji Zmechanizowanej.

Generał zaznaczył, że data ta jest dla niego i jego rodziny szczególnie ważna: – Jestem wnukiem i synem sybiraczym. 17 września był próbą eksterminacji i pierwszym holokaustem ma narodzie europejskim przez dwa totalitarne państwa. To nie była tylko kwestia zawładnięcia terenem Rzeczypospolitej, to była próba wymazania na zawsze narodu polskiego z kart historii i z przyszłości. Chciałbym, aby młodzież o tym pamiętała, bo skutki tego wydarzenia są do dzisiaj widoczne.

Uroczystości rozpoczęły się od odegrania hymnu, później odczytano nazwiska poległych za Ojczyznę, złożono wieńce i zapalono znicze pamięci pod pomnikiem Żołnierzy V i VI Brygady Wileńskiej AK.

– Zbrodnicze i zarazem totalitarne imperia sprzymierzyły się, aby zniszczyć nasze niezależne państwo i odebrać Polakom wolność – powiedział Tomasz Hapunowicz, prezydent Siedlec. – Uznali, że eksterminacja elit oraz przymuszenie do niewolniczej pracy i terror będzie najlepszym narzędziem wyniszczenia polskiego narodu. Dokonali wielu strasznych zbrodni, mordowali jeńców i ludność cywilną. Na nas ciąży obowiązek upamiętnienia tych, którzy zginęli. Wydarzenia sprzed 85 lat są dowodem na to, że wolność nie jest dana raz na zawsze – dodał.

Na koniec prezydent podziękował żołnierzom za to, że w każdej chwili są gotowi do obrony kraju i Polaków.