Wybrany wczoraj na rektora Uniwersytetu w Siedlcach na kadencję 2024-2028 Mirosław Minkina spotkał się z lokalnymi dziennikarzami.
– Priorytetami w nadchodzącej kadencji będą między innymi działalność naukowa, studenci i doktoranci, inwestycje oraz budowanie i umacnianie wspólnoty uniwersytetu – wyliczał. – Założenia wyborcze w poprzedniej kadencji, które zaplanowałem, zrealizowałem w stu procentach. Myślę, że uda mi się zrealizować również te plany – dodał.
Wybory na rektora UwS przybrały dość nieoczekiwany kierunek, kiedy Rada Uczelni zdecydowała się nie rekomendować do dalszej procedury wyborczej wieloletniej rektorki uczelni Tamary Zacharuk. To sprawiło, że Mirosław Minkina ostatecznie w walce o rektorski fotel nie miał kontrkandydata. W swoim oświadczeniu Zacharuk takie działanie nazwała niedemokratycznym. Zdaniem Minkiny był to jej „wypadek przy pracy”.
– Jeśli chodzi o zastrzeżenia mojej kontrkandydatki, to traktuje to jako wypadek przy pracy, chwilę słabości. Dlatego, że te zarzuty nie miały żadnego uzasadnienia merytorycznego i prawnego – powiedział rektor. Na słowa, że wygrał „sam ze sobą” stwierdził, że wybór rektora to cała procedura, która również jego obowiązywała i która została zachowana, a decyzje odpowiednich organów należą jedynie do nich.
W swojej nadchodzącej kadencji Mirosław Minkina zamierza w dużej mierze skupić się na polepszeniu warunków mieszkaniowych dla studentów uczelni. Chodzi o remonty akademików i budowę nowego budynku. Wnioski o dofinansowanie zostały już wysłane do odpowiedniego ministerstwa.
Rektor zapewnił również, że nie ma żadnych obaw co do ciągłości istnienia kierunku lekarskiego. Podczas spotkania z mediami powiedział, że Uniwersytet spełnił wszystkie warunki i nie obawia się kontroli Polskiej Komisji Akredytacyjnej. – Obecny kilka tygodni temu w Siedlcach wiceminister edukacji był pod ogromnym wrażeniem wyposażenia i programu.