Do siedleckiej komendy zgłosiła się kolejna ofiara oszustów, którzy wyłudzili od niej ponad 36 000 zł. Do 85-latki na numer stacjonarny zadzwoniła zapłakana kobieta, podająca się za jej córkę, płakała i mówiła, że miała wypadek, w którym potrąciła ciężarną kobietę.
– Następnie do rozmowy włączył się mężczyzna, który przedstawił się jako policjant, powiedział, że sprawa jest poważna – mówi rzeczniczka komendy Ewelina Radomyska. – Mężczyzna poinformował seniorkę, że za chwilę będzie konsultował z prokuratorem kwotę kaucji, dzięki której córka nie pójdzie do więzienia. Szczegółowo zaczął wypytywać seniorkę ile ma pieniędzy, czy pieniądze ma w domu w gotówce czy w banku, czy posiada walutę obcą, złoto i biżuterię. Gdy kobieta powiedziała mu, że chce pomóc córce oświadczył, że wyśle policjanta po pieniądze – dodaje.
Mężczyzna zapukał do jej drzwi, kobieta otworzyła i przekazała mu wcześniej przygotowane w reklamówce pieniądze. Seniorka przez cały czas działania oszustów miała zablokowany telefon komórkowy numerem prywatnym, dopiero po jakimś czasie od przekazania pieniędzy telefon został odblokowany i zadzwoniła do córki. Wtedy dowiedziała się, że córka jest w pracy, wypadku nie miała, a ona została oszukana na ponad 36 000 zł.