Spod siedleckiej katedry w drogę 43. Pieszej Pielgrzymki Podlaskiej wyruszyli pielgrzymi. Dziś do przejścia mają ponad 30 km, łącznie ponad 350. Jedni idą podziękować, inni o coś poprosić. Każdy przygotowany, z dużą motywacją i uśmiechem.
– Byliśmy już trzy razy, ale tylko na jeden dzień. W tym roku postanowiliśmy z synem przejść całość. Byliśmy u spowiedzi, mamy lekkie plecaki i ruszamy – powiedziała pani Anna. – W przyszłym roku biorę ślub, więc idę z modlitwą o dobre życie i podziękowanie, że na dobrego człowieka trafiłam. Byłam już 8 razy, zawsze jest to pokonywanie własnych słabości, ale wiara i modlitwa dają tę siłę, by zrobić kolejny i kolejny krok – dodaje Agnieszka.
Dla ludzi wierzących będą to bardzo ważne dwa tygodnie – powiedział przed startem biskup siedlecki Kazimierz Gurda: Każdy kto podejmuje się trudu pielgrzymkowego idzie w jakimś celu, jedno chcą wygoić rany, inni chcą się umocnić w swojej wierze, jeszcze inni chcą się odnaleźć w dzisiejszym trudnym świecie. Każdy idzie z czymś w sercu, nie jest to puste przejście.
Na Jasną Górę planowo powinni dotrzeć 14 sierpnia, by dzień później wziąć udział w uroczystej mszy z okazji Wniebowzięcia Maryi Panny.
Szczęść Boże ! Ale jak 43 Piesza Pielgrzymka Podlaska dojdzie już do Częstochowy, to może będzie miała szczęście usłyszeć kazanie głoszone z ambony Klasztoru Jasnogórskiego przez kaczora.