Jak nieoficjalnie dowiedział się SPIN, znaleziono mężczyzn, którzy pomazali ławki, ogrodzenie i budynek w parku „Aleksandria” oraz budynek szklarni UPH. „Graffiti” pojawiło się w miniony weekend.
Podczas analizy miejskiego monitoringu okazało się, że wandale idąc przez miasto malowali też po słupach oraz dewastowali znaki drogowe. Sprawa nie została do tej pory zgłoszona na policję, ale, jak potwierdziliśmy w kilku źródłach, sprawców znaleziono. Jak do tego doszło nie wiadomo, bo urząd miasta i Agencja Rozwoju Miasta Siedlce … odmawiają jakiegokolwiek komentarza w tej sprawie twierdząc, że stanowisko zajmą za kilka dni.
W siedleckim uniwersytecie potwierdziliśmy natomiast, że wycenioną przez uczelnię na nieco ponad 800 złotych szkodę sprawcy już naprawili. Należy się zatem spodziewać, że tak będzie i ze szkodami na terenie miasta.
W parku nadal jest problem z wronami lawki nadal są pokrywane odchodami ptakow.
Nikomu sie nie usmiecha zostać podczas spaceru potraktowanym prezentem z góry.
Park nabral wygladu fajnie ale ten problem do rozwiazania i to raczej w trybie pilnym.
Pzdr
Szczerze to jakoś mi śmierdzi ta sprawa. Kolesie roz…jebali park i znaki, a teraz cichuto załatwiamy sprawę. Na policję nie zgłaszamy, nie komentujemy. Czyli co? Każda kolejne osoba która pomaluje ławki w parku też nie będzie zgłoszona na policje i nie odpowie? Jak sobie urząd miasta pomaluje też? Czy to tylko z jakiegoś powodu wybrani mają tak dobrze. Dla mnie śmierdzi tu na kilometr.
Funkcjonariusz publiczny obowiązany jest złożyć zawiadomienie o przestępstwie.
Brak komentarzy jeszcze o niczym nie świadczy. Nie świadczy o braku wymierzenia kary. Brak komentowania jest brakiem komentowania. I tyle.
Tak sobie tłumacz. Oczywiście, że to znaczy wiele.