Do jutra mają zostać naprawione pęknięte deski na molo nad siedleckim zalewem. Wstęp na obiekt jest w tej chwili zamknięty i trwają prace naprawcze. To pokazuje jak pilnie molo potrzebuje generalnego remontu i ten zacznie się jeszcze w tym roku.
– Otrzymaliśmy prawie 300 tysięcy złotych z urzędu marszałkowskiego, a cały koszt wyliczyliśmy na 800 tysięcy – mówi prezydent miasta Andrzej Sitnik. – Mamy więc prawie 40 procent dofinansowania, a to bardzo cieszy, bo molo jest już stare i wymaga wymiany – dodaje.
Na razie w budżecie nie ma jeszcze zapisanych środków na wkład własny, ale pierwsze prace przy budowie nowego obiektu ruszą po sezonie wakacyjnym.