SPIN

Pogoń w finale wojewódzkiego Pucharu Polski

Beata Głozak czwartek, 10 czerwca 2010, 00:17 Sport, Wydarzenia
Zwycięski mecz Pogoni. Fot. JM

Zwycięski mecz Pogoni. Fot. JM

Potrzeba było rzutów karnych, aby siedlecka Pogoń zwyciężyła w dobrym stylu z Radomiakiem Radom w meczu o finał wojewódzkiego Pucharu Polski. Goście mieli przyjechać osłabieni przez kontuzje zawodników jednak na mecz w Siedlcach wystawili swój najmocniejszy skład.

Po pierwszej połowie spotkania Radomiak prowadził z Pogonią 1:0 a gola dla gości w 45 minucie strzelił Łukasz Szary. Zawodnik Radomia w przypływie radości wykopał z narożnika boiska chorągiewkę i zobaczył w tym spotkaniu drugą żółtą (pierwsza w 19 minucie) a w konsekwencji czerwoną kartkę. Pod siedlecką bramką zrobiło się gorąco, goście weszli w polemikę z sędzią. Czerwona kartka dla Szarego sprawiła, że radomianie grali w osłabieniu, ale mimo wszystko  nie oddali meczu. W 63 minucie za sprawą Dariusza Dziewulskiego padła wyrównująca bramka. Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia a o wyniku meczu zadecydowały rzuty karne. Siedlczanie wygrali go po karnych 4:3. W finale wojewódzkiego Pucharu Polski biało – niebiescy zagrają z Orłem Wierzbicą.

Krzysztof Kamiński z Pogoni w akcji. Fot. JM

Krzysztof Kamiński z Pogoni w akcji. Fot. JM

W dzisiejszym spotkaniu świetnie spisał się nasz bramkarz Krzysztof Kamiński, który co prawda przepuścił pierwszego gola, ale w kolejnych minutach pokazał swoją klasę.

W meczu zagrali: Pogoń: 83. Kamiński – 18. Wójcik, 2. Stromecki, 6. Borowickij, 13. Jezierski – 8. Kwiatkowski (75′ 7. Tomas), 4. Agu, 17. Rodak, 10. Paczkowski (46′ 5. Dziewulski), 11. Kaliszewski (57′ 14. Grochowski) – 9. Filippow
Radomiak: 1. Banasiak (91′ 30. Domański) – 10. Boryczka, 17. Mortka, 4. Świdzikowski, 20. Rolak, 7. Szary, 23. Skórski, 21. Tarnowski (96′ 9. Janik), 16. Sala, 11. Barzyński (105′ 13. Kurbiel), 8. Wierzba (46′ 15. Kornacki)

 

Grzegorz Siedlecki: Emocje, emocje i happy end. Fot. AB

Grzegorz Siedlecki: Emocje, emocje i happy end. Fot. AB

Grzegorz Siedlecki: „To było wielkie widowisko.”

Dzisiejsze spotkanie to było wielkie widowisko i myślę, że kibice czekali właśnie na taki mecz w Siedlcach. Wygrywaliśmy tutaj w lidze wszystko poza remisem z Legionovią, ale myślę, że tym meczem wynagrodziliśmy te poprzednie lata. Uważam, że było to, co kibice lubią najbardziej: emocje, emocje i happy end. Zakończyło się karnymi. Generalnie puchary rządzą się takimi prawami, że kończą się karnymi. Zespół Radomiaka to mocna ekipa. Ostatnio wygrali z nami u siebie 1:0 chociaż nie musieli, bo mieliśmy momenty przewagi. Zawiodła skuteczność. Jeden jedyny błąd. Wzięliśmy poprawkę na stały fragment gry, z którego straciliśmy bramkę poprzednio. Dzisiaj było inaczej. Podnieśliśmy się po pierwszej połowie, bo przegrywaliśmy. To głupie zachowanie piłkarza z Radomiaka, który cieszył się a nie powinien cieszyć się w aż tak negatywny sposób spowodowało, że poczułem, że jest dla nas szansa. Wyrównaliśmy dzięki niezawodnemu Darkowi Dziewulskiemu i ta dogrywka… Myślałem, że strzelimy gola – nie wyszło, ale tu zobaczyliśmy wielkość Krzyśka Kamińskiego, który pokazał niesamowitą klasę, wyczucie, refleks, ale w szatni, po pierwszej połowie… powiedzmy, że przeszliśmy poważną rozmowę… Najlepszy gracz dzisiejszego meczu? O nie nie… MKP Pogoń drużyna seniorów.

Grzegorz Wędzyński: Radomiak przyjechał w mocnym składzie. Fot. AB

Grzegorz Wędzyński: Radomiak przyjechał w mocnym składzie. Fot. AB

Grzegorz Wędzyński: „Gramy finał i liczę, że go wygramy.”

Radomiak to zespół bardzo dobry budowany przez trenera, który miał awansować z nim do drugiej ligi. Mają przed sobą jeszcze jeden mecz. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że to nie jest liga, że to jest jeden mecz i tutaj na początku były szachy. Straciliśmy bramkę po naszym błędzie zespołowym. Zawinili obrońcy i bramkarz, ale podnieśliśmy się i cieszę się, że młody bramkarz Krzysztof Kamiński pokazał wielką klasę, bo trzeba przyznać, że obronił sytuację sam na sam a później obronił 2 karne co dało nam awans. Radomiak przyjechał w mocnym składzie. My mieliśmy jakieś tam swoje problemy, bo wiadomo Darek Dziewulski nie mógł z nami trenować a inni piłkarze mieli dolegliwości, ale cały organizm jest bardzo dobry. Bardzo się cieszymy, bo jeśli chodzi o ligę to zajęliśmy bardzo dobrą, czwartą i pewną pozycję. Jest nowy zarząd. Chcemy podnieść tę piłkę, żeby bardziej liczyła się w środowisku piłkarski a przede wszystkim w okręgu łódzko – mazowieckim. Mamy do tego materiał, są to młodzi piłkarze na dorobku, którzy się uczą. Gramy finał i liczę, że go wygramy. Bardzo dziękuję kibicom, że są z nami, dopingują nas i zapraszam na kolejne mecze.

bg

Fotorelacja z meczu:

no images were found


Dodaj komentarz

Czy wyrażasz zgodę na udostępnienie swoich danych zgodnie z Polityką prywatności oraz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy?