Lekarz i były trener siedleckiej Pogoni z zarzutami Polskiej Agencji Antydopingowej. Ciąg dalszy afery w siedleckim klubie.
– Rola tych osób została wskazana przez samych zawodników – mówi dyrektor POLADY Michał Rynkowski. – Zakładam, że na początku lutego będziemy mieli kolejne rozprawy dotyczące ich bezpośredniego udziału w decydowaniu o podawaniu niedozwolonej metody – dodaje.
Przypomnijmy, że chodzi o stosowanie kroplówek w niedozwolonej objętości. Informacja o zarzutach została wysłana, POLADA czeka teraz na informacje zwrotną od tych osób.
– Zgodnie z przepisami grozi im kara 4 lat dyskwalifikacji, czyli zakaz wykonywania zawodu w sporcie. Jeżeli chodzi o trenera sprawa jest oczywista, a jeśli chodzi o lekarza to nie mógłby współpracować ze sportowcami – tłumaczy dyrektor.
Przypomnijmy, wcześniej decyzją POLADY na pół roku zawieszono 7 zawodników drużyny. W najbliższych dniach piłkarze powinni dostać uzasadnienie panelu dyscyplinarnego. Będą mogli odwołać się od niego do drugiej instancji.
Siedlecka Pogoń w ostatnich dniach wydała oświadczenie, w którym informuje, że nie będzie komentować tej sprawy.
W zawiązku z pojawiającymi się w mediach informacjami Zarząd MKP Pogoń Siedlce oświadcza, że nie wydawał żadnej zgody na jakąkolwiek formę wspomagania piłkarzy I drużyny.
Jednocześnie oświadczamy, że do czasu zakończenia wszelkich postępowań w tej sprawie nie będziemy jej komentować i się do niej odnosić. Nadmieniamy, że powyższą informację przekazaliśmy do zainteresowanych mediów.
fot. archiwum redakcji