Nawet kilkaset tysięcy złotych może kosztować remont budynku „Podlasia”. Ściany są bardzo zawilgocone. 9 lat temu budynek przeszedł modernizację i rozbudowę.
– Budynek został ocieplony od wewnątrz i w okresach zimowych wilgoć zgromadzona w ścianie zamarza. Ciepło wytwarzane wewnątrz budynku nie osusza tych ścian i tworzy się taki termos – mówi dyrektor Mariusz Woszczyński. – Jest bardzo duże zawilgocenie ścian budynku, odpada tynk, są wysolenia na ścianach. Przy tym etapie zawilgocenia może się pojawić już niedługo grzyb – dodaje.
Specjalistyczne ekspertyzy wykazały, że zawilgocenie murów w piwnicach wynosi około 60 procent, a zgodnie z normami, powinno wynosić 12-15. Jak mówi dyrektor ciężko powiedzieć czemu kapitalny remont nie zapobiegł takiej sytuacji?
– Może był za wąski zakres prac, może projektant zakładał, że te zastosowane przez niego metody spowodują, że ta wilgoć i woda nie będzie się dostawała – tłumaczy. – Teraz prace będą polegały na osuszeniu ścian budynku, wprowadzeniem nowszych technologii jeżeli chodzi o izolację, planowane jest również zbicie tynku w piwnicach, to pozwoli szybciej osuszyć zawilgocone cegły – dodaje.
Budynek jest od 20 lat wpisany do rejestru zabytków. Wszystkie prace przebiegały pod okiem konserwatora, a sama dyrekcja nie miała na nie wpływu.
Tak to jest, jak w przetargu znaczenie ma tylko cena, a wykonawcy pozwala się na zmiany w projekcie. Sami wykonawcy często z pełną świadomością dokonują zmian twierdząc, że budowa ma wytrzymać okres gwarancji. Przecież "do góry nie poleci"…
Kierownikiem Referatu Inwestycji w U M była p. Piwnicka i to ona odpowiadała za prawidłowy przebieg remontu.
"Budynek został ocieplony od zewnątrz i w okresach zimowych wilgoć zgromadzona w ścianie zamarza."
Był otynkowany tylko.
Został ocieplony od WEWNĄTRZ z tego co jest napisane, czyli mógł zostać od zewnątrz tylko otynkowany a warstwy ocieplenia są w środku.
Może go rozebrać?
Niech mnie ktoś poprawi jeśli się mylę, ale czy przypadkiem budynek "Podlasia" nie został wyremontowany jednocześnie z pozostałymi budynkami miejskiej kultury włączając w to MOK, Bibliotekę Miejską, dawne kino "Sojusz" i CKiS?
Jeśli mam rację to by tłumaczyło ten wąski zakres prac, o którym wspomina dyrektor M. Woszczyński. Warto zaznaczyć, że za renowację tych ośrodków był odpowiedzialny poprzedni Zarząd Miasta wraz z Radą, w związku z czym wszelkie koszty koniecznej modernizacji powinien pokryć siedlecki PiS w ramach odpowiedzialności za swoje rządy w mieście.