SPIN

Piotrowska: „Słowa mogą wyrządzić potworne szkody”

Aneta Borkowska środa, 9 października 2024, 17:41 Siedlce

Trwa Miejska Wywiadówka dla rodziców uczniów siedleckich szkół podstawowych i ponadpodstawowych. To jeden z elementów kampanii „Widzę – rozmawiam – reaguję”. Temat dzisiejszego spotkania to „Słowa kształtujące świat i psychikę dzieci”.

W wydarzeniu bierze udział znana psycholożka Aleksandra Piotrowska, która na początku spotkania podkreśliła, że przemoc można realizować słowami, a ta wyrządza poważne szkody.

– Dziś dzięki badaniom wiemy, że u człowieka, który jest straszony, obrażany, szantażowany czy wyśmiewany kora mózgowa ulega zmianom, robi się cieńsza – tłumaczy psycholog. – Przeprowadzono eksperyment na trzech grupach dzieci. Pierwsza gdzie rodzicie stosowali przemoc fizyczną, druga grupa dzieci to te, które spotykały się z klapsami. A trzecia grupa to były dzieci, których nikt nie bił, ale które spotykały się z przemocą słowną. Czy wiecie, że zmiany destrukcyjne w mózgu dzieci tych trzech grup nie różniły się pomiędzy sobą – dodaje.

Piotrowska dodała, że największym błędem rodziców jest przekonanie, że wychowanie polega na przekazywaniu dzieciom swoich mądrości. – A to nie jest tylko słowne przekazywanie informacji, tylko pokazanie jak sami się zachowujemy. I to jest trudniejsze, bo wymaga od nas tego, żeby zachowywać się przyzwoicie. Niech każdy spróbuje przeanalizować swój wczorajszy dzień. Wypunktujmy w nim jakie to zachowania czy czynności i jakie zdania wypowiedzieliśmy myśląc o tym, że w ten sposób może przyczynimy się do konkretnego rozwoju naszego dziecka. Myślę, że takie świadome wychowywanie nie jest tym co dominuje w naszych zachowaniu. Psycholożka dodała, że tak jak organizm potrzebuje jedzenia, picia, odpowiedniej temperatury, snu tak psychika potrzebuje bezpieczeństwa.

– Naszym obowiązkiem jest wyposażyć dziecko w wiedzę o tym co można, a czego nie wolno w tym świecie, jakie zachowania uważane są za przyzwoite, a jakie zachowania są niedopuszczalne i narażą dziecko na kłopoty. I nie można z tym czekać, aż nasze dziecko ukończy 18 lat. Dzieci, które nie miały stawianych przed sobą z żadnych ograniczeń, żadnych granic nie mają poczucia bezpieczeństwa. I oczywiście my rodzice nie jesteśmy maszynami, nie znam człowieka, który zawsze by postępował zgodnie ze wszystkimi regułami, ale te podstawy, te ogólne ramy rozwoju muszą być dziecku przekazane – mówi Piotrowska.

 

Dodaj komentarz

Czy wyrażasz zgodę na udostępnienie swoich danych zgodnie z Polityką prywatności oraz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy?