Wczoraj po południu ratusz unieważnił przetarg na rozbiórkę i budowę przejazdu. To jedna z pilniejszych inwestycji jakie należy wykonać w Siedlcach. – Nowe ogłoszenie będzie jeszcze w tym miesiącu – uspokaja biuro prezydenta.
Naczelnik wydziału dróg Wojciech Cylwik w rozmowie sprzed kilku tygodni przyznał, że obiekt jest w fatalnym stanie.
– W 1996 roku przeszedł kosmetyczny remont, który miał wystarczyć tylko na klika lat, a więc nie możemy sobie pozwolić na dłuższe czekanie – mówił. – Obiekt musi zostać rozebrany w całości, bo cała konstrukcja wymaga wymiany. Coroczne badania potwierdzają, że korozja cały czas postępuje – tłumaczył.
Bez tych robót jest obawa, że wiadukt w końcu trzeba będzie zamknąć. Wczoraj ratusz zdecydował o unieważnieniu przetargu. Powód? Trzeba zamontować ekrany akustyczne.
– To konsekwencja wytycznych Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, która nakazała znacznie obniżyć hałas na obiekcie. W związku z tym trzeba było odwołać obecny przetarg i zmienić zakres zamówienia. Ogłoszenie kolejnego z rozszerzonym zakresem planowane jest na koniec maja – informuje rzeczniczka prasowa ratusza Aneta Krajewska.
Przypomnijmy, że jedyną szansą na wykonanie inwestycji jest pozyskanie na nią dotacji zewnętrznych. Taki warunek zapisano nawet w treści przetargu. Pierwotnie koszt rozbiórki i budowy nowego przejazdu określono na ponad 25 mln zł, ale budowa ekranów może tę cenę podbić.
No to się zaczyna…
A przed wyborami Grzegorz "Kałuża" Orzełowski zapewniał o zapewnieniu środków zewnętrzych. Wysłać gościa na rozmowy i potwierdzenie zabezpieczenia środków. A jak nie to odstawić od koryta jego i jego komitet. Gość nie rozumie co to znaczy zdrada. Wczoraj w TV dowiedziałem się, że przejście z PIS do KO to powrót do normalności, czy na dobrą stronę mocy. Z z KO czy koalicjantów do PIS to zdrada.
Jako rodowity siedlczanin postuluję o zaoranie całego miasta i posadzenie na jego miejscu dobrej jakości ziemniaków. W kulturze i inteligencji tego miejsca nic się nie zmieni ale placki i baby ziemniaczane będą lepsze
A to zalecenie Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska to tak nagle dzień przed otwarciem ofert się pojawiło?
Trzeba jakiś powód wymyślić. Jakby komuś zależało na rozstrzygnięciu i realizacji to wystarczy zmienić treść specyfikacji, wydłużyć terminy składania ofert itp.
Może krewny/znajomy ma firmę, który montuje ekrany?
Zapewne zupełnym przypadkiem w Zbuczynie siedzibę ma firma zajmująca się takimi ekranami 🙂
Hapunamatata zaczyna rządzić
xD
Kogo i przed czym ekrany mają chronić? Przecież tam pociągi bardziej hałasują od pojazdów na równiutkim asfalcie który będzie po odbudowie! Kolejny skok na kasę?!
Według drogowej mapy akustycznej Siedlec ekrany byłby bardziej potrzebne wzdłuż Brzeskiej niż na wiadukcie, o ile w ogóle są potrzebne. Zresztą warunki środowiskowe zostały wydane przed ogłoszeniem przetargu na wiadukt. Ciekawe to wszystko.
I się zaczyna jak początek rządów Sitnika, ni ma kasy i nie będzie!
Pewnie znana rodzina ma w tym jakiś cel. Nie na darmo Hapun ciągle ich odwiedza. Pielgrzymka jak na Nowogrodzką .