Siedleccy policjanci dzięki zgłoszeniu od nastolatków zatrzymali nietrzeźwego kierowcę. Okazało się, że miał 2,6 promila alkoholu w organizmie.
– Młodzi mężczyźni wyjeżdżając z parkingu zauważyli przed sobą kierowcę, który dziwnie się zachowywał. Najpierw zatrzymał się na pasie ruchu wyznaczonym do wyjazdu z parkingu, następnie nie reagował na znak mignięcia światłami pokazujący, że blokuje wyjazd, dopiero na sygnał klaksonu ruszył. Dalej jechał „wężykiem”, co wzbudziło w nastolatkach podejrzenia – mówi rzeczniczka komendy kom. Ewelina Radomyska. – Ruszyli więc za pojazdem i zadzwonili na numer alarmowy. Po kilku minutach, gdy tylko nadarzyła się okazja, wyprzedzili samochód i go zatrzymali. Podeszli do drzwi kierowcy i powiedzieli mu, że ma otwarty wlew do paliwa. Gdy ten wysiadł z samochodu, jeden z nastolatków szybko wyjął kluczyki ze stacyjki. Od razu zauważyli, że kierowca jest pijany – dodaje.
Nastolatkowie poczekali na przyjazd patrolu. Jak się okazało kierowca miała 2,6 promila alkoholu w organizmie. Teraz za swoje zachowanie odpowie przed sądem, grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.