– Gdyby ta kobieta była dwa metry bliżej, mielibyśmy tragedię – mówi siedlczanin, dziennikarz i fotograf Janusz Mazurek. W mediach społecznościowych opisał on zdarzenie, do którego doszło dzisiaj około godz. 9.30 w parku miejskim „Aleksandria”.
– Na alejkę runęło kolejne martwe drzewo. Upadło dwa metry za spacerującą kobietą, a jego konary zahaczyły o jej plecak. Pani była bardzo wystraszona, chwilę po tej bardzo niebezpiecznej sytuacji, drżała ze stresu – opowiadał nam wyraźnie zbulwersowany całą sytuacją dziennikarz.
Zdaniem Janusza Mazurka podobnych martwych drzew w całym kompleksie może być więcej. Swoją wypowiedź w mediach społecznościowych kończy apelem „Gospodarzu obudź się”.
Januszu Mazurku, to co wycinamy drzewa w parku? Przekonaj do tego tych naszych zielonych. Jeśli proponujesz coś innego to się podziel.
Mieszkaniec
"Zieloni to niedojrzali czerwoni" – ich należy zcancelować a nie słuchać.
Byłaby tragedia. Jeśli ktoś nie wierzy, niech się przejdzie, wystarczy, Konarskiego, drzewo jeszcze leży. Widać z ulicy. Słuzby nie sprzątnęły. Strach chodzić po parku, antyreklama dla miasta. Nawet iluminacje nie pomogą.