Rekordowy budżet Siedlec na przyszły rok z dziurą budżetową w wysokości 38 mln złotych. Radni jutro pochylą się nad jego projektem. Dochody zaplanowano w wysokości 721 mln złotych, a wydatki 759 mln. Do spięcia budżetu, podobnie jak w ostatnich latach, zabrakło kilkudziesięciu milionów.

Lepiej w 2024 roku prezentują się wydatki inwestycje – prawie 130 mln złotych.

– To niemal dwa razy więcej niż w obecnym – mówi skarbnik miasta Kazimierz Paryła i przyznaje jednocześnie, że jest to zasługą inwestycji, na które Siedlce dostało stuprocentowe dofinansowanie. – Największe to 33 miliony na budowę tak zwanych dróg wojskowych, czyli Okopowej, Pamięci Ofiar II Wojny Światowej, Artyleryjskiej i Garwolińskiej. Mamy prawie 25 milionów na budowę dwóch branżowych centrów usług, zakup elektrycznych autobusów (10,5 mln), pieniądze z „Polskiego Ładu” na remont w liceum „Prusa” i dotację na zadaszenie boiska przy szkole podstawowej numer 2 – wylicza.

Mimo sporych inwestycji, powodów do zadowolenia nie ma. Budżet Siedlec trzeszczy, a skalę problemu widać na przykładzie oświaty. W 2024 roku miasto będzie musiało dołożyć do subwencji ponad 100 mln zł. To rekord. Tyle pieniędzy, z budżetu państwa, na wydatki związane ze szkołami i przedszkolami, brakuje. Ale to nie niedoszacowana oświata jest największym problemem. Gwoździem do trumny Siedlec, tak jak innych samorządów, były i są, zdaniem skarbnika, reformy podatkowe rządu Zjednoczonej Prawicy.

– W wyniku tych decyzji od 2019 roku utraciliśmy 205 milionów a rząd „oddał” nam zaledwie 73. W nowym roku, według Związku Miast Polskich, utracimy kolejne 63 miliony złotych. Samorządy tego nie wytrzymają i problem mają wszyscy – podkreśla Kazimierz Paryła.

Na przyszły rok władze miasta zaplanowały emisję obligacji w wysokości do 55 mln złotych. Przypomnijmy, że Siedlce od kilku miesięcy nie płacą składek do ZUS za pracowników wszystkich swoich jednostek (wyjątek ośrodki kultury) a do spółek miejskich nie płacą rachunków za śmieci, wodę i ciepło. Do limitu zadłużenia brakuje już tylko 18 procent. Ten wynosi 100 procent rocznych dochodów, ale bez dotacji celowych. Siedlce doszły do 82.

Robert Chojecki o budżecie:

Dokument budżetu na 2024 rok przeanalizowałem wnikliwie. Chciałbym cieszyć się skalą dochodów, ale niestety moim zdaniem realizacja budżetu w tej formie jest wątpliwa. Trudno mi identyfikować się z tym projektem, jeżeli kilkanaście moich wniosków budżetowych zostało odrzuconych: remont ul. Floriańskiej, budowa sali gimnastycznej przy SP nr 7 czy projekt amfiteatru, ale najbardziej przykre było odrzucenie wniosku budowy nowego żłobka miejskiego. Projekt budżetu zakłada zaciągnięcie po raz kolejny znacznych zobowiązań finansowych obligacji i kredytów. Odnoszę wrażenie, że mamy coraz mniejszą kontrolę nad konstrukcją finansową, która na pewno w przyszłym roku zostanie poddana modyfikacji. Moją ocenę potwierdza opinia RIO, która wskazuje na rosnące zadłużenie i sceptycznie recenzuje realność planu. Z przykrością stwierdzam, że nie mogę dostrzec w założeniach finansowych żadnej strategii rozwoju miasta a raczej dryfowanie w kierunku ekonomicznej zapaści, nie wykorzystujemy inwestycyjnych szans chociażby związanych z budową autostrady czy programami zewnętrznych dofinansowań.