– Tusk jest jak złodziej. On wam ni-czego nie da! Wszystko wam zabierze! Miał już szansę. Wszystko schrzanił – mówił w Siedlcach premier Polski Mateusz Morawiecki. 

Spotkanie ze zwolennikami Prawa i Sprawiedliwości w Siedlcach urzędujący premier podzielił na bloki. Odniósł się w nich do referendum, działalności Mostostalu Siedlce (premier mówił Polimex-Mostostal), bezpieczeństwa i tworzonej 18. Dywizji Zmechanizowanej oraz rolnictwa.
Przemówienie było agresywne, atakujące opozycję i jej lidera Donalda Tuska a poprzedziło je zapalenie znicza pod pomnikiem zmarłego tragicznie Lecha Kaczyńskiego.

Już na wstępie Mateusz Morawiecki zaznaczył, że nadchodzące wybory mają „fundamentalne znaczenie” i od nich „będzie zależała nasza przyszłość”. Wystąpienie rozpoczął od opowieści o dwóch światach, które, jak przekonywał, można zobaczyć. Pierwszy to świat zamieszek.

– Świat płonących samochodów i plądrowanych sklepów, gdzie mamy dzielnice grozy pod Marsylią, Sztokholmem, Paryżem czy Berlinem. Drugi świat to nasz kraj obroniony przez rząd PiS przed takim scenariuszem. Na wyciągnięcie ręki mamy możliwość za kilka lat mieć takie wynagrodzenia w sile nabywczej pieniądza jak na Zachodzie. Mamy szansę żyć jak na Zachodzie, ale bez tych błędów, bez tego piwa co sobie Zachód sam naważył – przekonywał.

Jednak aby tak się stało, aby Polska się rozwijała, do władzy, według Morawieckiego, nie mogą dojść „ci liberałowie, którzy rządzili prawem pięści”.

– Prawo dżungli, prawo pięści, prawo silniejszego, to była ich praworządność w tamtych latach. Rządził silniejszy, a Siedlce czy mniejsze ośrodki mogły zapomnieć o inwestycjach – tłumaczył zebranym premier dodając, że przez ostatnie siedem lat rząd PiS musiał „rozkręcać politykę społeczną.

– Trzeba było po tych łajdakach i złodziejach naprawić budżet, żeby zacząć inwestować w politykę społeczną. Tusk jest jak złodziej. On wam ni-czego nie da! Wszystko wam zabierze! Miał już szansę. Wszystko schrzanił. Wszystko zaniedbał. Skompromitował się, a potem uciekł. W jego czasach bezrobocie było tak wysokie, że musiał sam Tusk za robotą uciekać do Brukseli.

Morawiecki podkreślił, że opozycja miała ukryty cel w tym, aby nie głosować za ustawą referendalną. Dodał, że boją się oddać głos w ręce Polaków.

– Bo oni chcą przywrócić wiek emerytalny 67 lat. Tak krzyczą ich zwolennicy na wiecach! Oni chcą zburzyć mur na granicy polsko-białoruskiej. My tam powstrzymujemy wielką falę nielegalnej imigracji, a oni chcą otworzyć tę granicę. Drodzy rodacy strzeżmy się tego! Chcą doprowadzić do wielkiej fali nielegalnej imigracji. Chcą wpuścić tu setki tysięcy ludzi – mówił na spotkaniu premier.

Mateusz Morawiecki nawiązał też do kolejnego pytania referendalnego dotyczącego wyprzedaży polskiego majątku. – Przecież oni wyprzedali nawet nagrania polskie! Piosenki Anny German, Ireny Santor, Zbigniewa Wodeckiego, Alibabki, Czerwone Gitary. Sprzedali kolej na Gubałówkę. Jakby się dorwali do władzy to sprzedadzą Tatry i Bałtyk i parki narodowe – tłumaczył.

Za przykład siedleckiej firmy uratowanej przez rząd PiS, Morawiecki podał Polimex – Mostostal.

– To firma z tradycjami zatrudniająca tysiące osób. Nasi poprzednicy pokazali, że potrafią zniszczyć każdą dobrą firmę. Ta firma podupadała i dopiero w 2017 została dokapitalizowana przez państwo polskie. Nie pozwoliliśmy jej upaść, dlatego tu w Siedlcach są tysiące miejsc pracy. Przypomnijcie sobie mieszkańcy Siedlec, jakie było bezrobocie za Tuska – mówił.

W kwestii bezpieczeństwa kraju, premier powrócił do tematu „zwijania polskiej armii” na „wydany przez Tuska rozkaz w 2011 roku, a nawet wcześniej”.

– Do rozformowania na wrzesień 2011 roku była przeznaczona także jednostka w Siedlcach. Tymczasem teraz 18. Dywizja rośnie w oczach. Sprowadzana jest najnowocześniejsza broń. W jednostce pancernej w Warszawie należącej do 18. Dywizji ściągane są Abramsy. Dzisiaj Polska jest bezpieczna jak nigdy – zapewniał.

Jednocześnie straszył zebranych, że gdyby w kwestiach obronności kraju, za-stosowano „strategię Tuska dla Polski wschodniej”, czyli „wycofać się na linię Wisły” to w Siedlcach, Węgrowie, Łochowie i Łosicach byłaby „druga Bucza i Irpień” (ukraińskie miasta, w których armia rosyjska dokonała mordów na ludności cywilnej).

– Tak oni chcieli potraktować mieszkańców Polski wschodniej! Oni chcieli bronić się na linii Wisły. A my dzisiaj budujemy najsilniejszą armię lądową w Europie – dodał.

Morawiecki podkreślił, że tylko rząd Prawa i Sprawiedliwości jest gwarantem rozwoju kraju, podnoszenia poziomu bezpieczeństwa, rozwoju armii i polityki społecznej. Rządy opozycji, według niego, sprowadzą się do hasła „nie ma pieniędzy i nie będzie”. Premier zwrócił się także do rolników zapewniając ich, że Polska przedłuży embargo na zboże z Ukrainy po 15. września.

– Albo Komisja Europejska przedłuży embargo na zboże z Ukrainy albo zrobimy to sami nie pytając nikogo o zgodę! I pokazaliśmy, że potrafimy to zrobić. Dlatego patrzcie państwo na programy Prawa i Sprawiedliwości. Co proponujemy. Bo oni to  jedno wielkie złodziejstwo, jedno wielkie oszustwo!

Na zakończenie Morawiecki zapewnił, że budżet Polski jest „więcej niż bezpieczny” jest „w bardzo dobrym stanie” a naprawił go rząd Prawa i Sprawiedliwości. Przemówienie premiera co jakiś czas przerywały okrzyki „dziękujemy” lub „pamiętamy”.