Robert Chojecki został odznaczony medalem za pacę na rzecz samorządu. Siedlecki rady odebrał go z rąk posła i sekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Pawła Szefernakera.
Wyróżnienie otrzymał podczas obchodów Dnia Samorządu Terytorialnego w Sokołowie Podlaskim.
Jest dyplom, jest medal w uznaniu za zasługi na rzecz samorządu. Gratuluję. Czuje Pan satysfakcję?
Dziękuję. Przede wszystkim czuję dumę, że reprezentuję miasto Siedlce już od dwóch kadencji, że uzyskałem zaufanie siedlczan, ale i zaufanie wśród radnych, bo dwukrotnie powierzyli mi stanowisko wiceprzewodniczącego Rady Miasta Siedlce.
Jakimi zasadami kieruje się Pan w swojej samorządowej działalności?
Zawsze staram się kierować taką maksymą, takim swoistym ratio status, czyli taką racją stanu w ujęciu samorządowym, że Siedlce i region są dla mnie wartością nadrzędną
No właśnie, jak postrzega Pan rolę Siedlec?
Cały czas stoję na stanowisku, że miasto Siedlce musi współpracować z gminami ościennymi, z powiatem siedleckim i z okolicznymi powiatami. Moim zdaniem tak jak miasto potrzebuje gmin i powiatu, tak powiat i gminy potrzebują miasta. Jesteśmy różnymi organami, ale jednego organizmu. Tylko w ten sposób, pracując na rzecz miasta i regionu, możemy zyskać ponadregionalne znaczenie.
Co jest, według Pana, najbardziej wymagające w pracy samorządowca?
Najbardziej wymagające jest to, aby zawsze pamiętać, że ta praca to pełnienie roli służebnej wobec mieszkańców. Samorządowiec nie może nigdy zapomnieć, że jest głosem mieszkańców i jest ich przedstawicielem. Trzeba zawsze tą służebność w sobie mieć i pielęgnować.
A poza tym? Co trzeba w sobie mieć, żeby być dobrym samorządowcem?
Trzeba mieć dużo pokory. Oczywiście trzeba mieć też chęci do pracy oraz umiejętność rozmawiania z mieszkańcami i słuchania ich. Bo to mieszkańcy zawsze są ekspertami, czyli to oni wiedzą najwięcej o bolączkach miasta, o bolączkach regionu.
Dzień Samorządu Terytorialnego to święto, które upamiętnia wybory samorządowe z 27 maja 1990 roku. Były to pierwsze w pełni wolne i demokratyczne wybory w III RP.
XDDDDDD
Pisowiec dostał od pisowców; misiewicz też kiedyś dostał od maciarewicza. Za co? Za nic nie robienie? Masakra. To jest bezradny powiatu lub gminy, biorąc pod uwagę jego częste wypociny wygłaszane na sesjach i komisjach. A przepraszam, wypociny, które dostaje od swego pryncypała.
Złamana ręka
Ci, którzy znają go cokolwiek więcej niż tylko z mediów i propagandy, wiedzą, jak jest naprawdę. I nic tego nie zmieni, żadne medale i odznaczenia.
Jeśli pisior mówi że dla niego najważniejsza jest pokora to znak że przygotowuje się na najgorsze….
Gratuluję Panie Robercie i życzę zdrowia !
Panie Radny Szacunek za pracę . Dzięki za interwencję