Wszystko wskazuje na to, że pracownicy miejskiego żłobka nie dostaną podwyżek o jakie wystąpili do prezydenta i radnych miasta. Chcieli 1000 złotych (do podstawy). – Jak nas będzie stać na podwyżki, to otrzymają je wszyscy – powiedział podczas dzisiejszej konferencji prasowej Andrzej Sitnik.

Na podwyżki w żłobku się nie zanosi. Zdjęcie poglądowe Fot. SPIN

Temat poruszono podczas kwietniowej komisji finansów, na której stawiły się przedstawicielki pracowników. Mówiły o niskich wynagrodzeniach, niedocenianiu ich pracy. Podkreślały, że w stosunku do pracowników innych jednostek organizacyjnych miasta, są w gorszej sytuacji, a obecne wynagrodzenia nie pozwalają na godne życie.

Skarbnik miasta Kazimierz Paryła podkreślał, że każdemu należy się wynagrodzenie dla niego satysfakcjonujące, ale nie zawsze można takie oczekiwania spełnić. Wyczytał też kwoty wynagrodzeń w żłobku jako dowód na to, że nie są one najniższe wśród pracowników podległych urzędowi.

Radni ostatecznie zdecydowali się na złożenie do prezydenta wniosku „o przychylne ustosunkowanie się do prośby pracowników” w kwestii podwyżki. Na 10. maja zaplanowano spotkanie prezydenta z pracownikami. Podczas dzisiejszej konferencji Andrzej Sitnik powiedział co zamierza im przekazać.

– Przekażę im, że traktuję uczciwie wszystkich pracowników w mieście. To jest 3200 etatów i kiedy podejmuję decyzje o podwyżce, to podwyżka ma dotyczyć wszystkich pracowników bez dzielenia na poszczególne jednostki, bo wszyscy powinni godnie zarabiać – wyznał.

Dodał, że zawsze stosował zasadę, że jak miasto było stać na podwyżki, to podwyżki otrzymywali wszyscy.

– W tamtym roku po analizie wychodziło, że w żłobku wynagrodzenia są niższe, w związku z tym, poza tą podwyżką, która dotyczyła wszystkich jednostek około 17 procent, pracownicy żłobka dostali jeszcze 200 złotych, aby ten poziom wyrównać – poinformował. – Dlatego jedyna odpowiedź, którą udzielę pracownikom to ta, że wszystkich traktuję tak samo. Jak będzie nas stać na podwyżki, to również i pracownicy żłobka je otrzymają.

Prezydent podczas konferencji przypomniał wielokrotnie, że pieniądze jakie miasto otrzymuje z budżetu państwa nijak mają się do potrzeb. W roku 2023 planowane dochody z podatku PIT mają być na poziomie roku 2019 podczas gdy wynagrodzenia na przestrzeni tych lat wzrosły o 100 mln.