Miastu nie udało się rozstrzygnąć przetargu na odbiór i zagospodarowanie odpadów od mieszkańców. Postępowanie unieważniono w połowie grudnia. Na rozpisanie i rozstrzygnięcie kolejnego, zabrakło czasu.
To pierwszy raz, gdy z końcem roku Siedlce nie mają podpisanych umów na zagospodarowanie śmieci na kolejne 12 miesięcy. Czy to znaczy, że od 1. stycznia te będą zalegać w wiatach śmietnikowych i na chodnikach?
– Nie ma takiej opcji – zapewnia kierownik referatu ochrony środowiska w siedleckim urzędzie Małgorzata Jaszczuk i dodaje, że mieszkańcy są „bezpieczni w tym zakresie”. Miasto wybrnęło podpisując na dwa miesiące, z firmami do tej pory odbierającymi odpady, umowy z „wolnej ręki”.
Co stało się, że samorząd znalazł się w tak trudnym położeniu? Przypomnijmy. Siedlce kilka lat temu podzielono na 4 „odpadowe” sektory. W każdym ogłaszany jest przetarg na odbiór i zagospodarowanie śmieci. Od lat w 1 i 2 robi to PUK Serwis, a w 3 i 4 Zakład Utylizacji Odpadów. Postępowanie unieważniono, bo oferty były albo źle złożone albo kwoty przewyższały kosztorys miasta.
W 1 i 2 sektorze najkorzystniej zaprezentował się PUK Serwis, ale urzędnicy dopatrzyli się braków w dokumentacji. Z kolei wspólna oferta firm warszawskich została złożona poprawnie, ale przekraczała budżet miasta (łącznie o prawie 900 tysięcy).
Najciekawiej na tle oferentów wypadła spółka miejska jaką jest Zakład Utylizacji Odpadów. ZUO ubiegał się o odbiór odpadów (tradycyjnie) w sektorze 3 i 4, ale chciał to robić po najwyższych cenach. W sumie o ponad półtora miliona drożnej niż szacowało miasto. Ostatecznie oferty spółki odrzucono, ale ze względu na braki w dokumentacji. Jak w kolejnym przetargu zachowa się ZUO? Jego prezes Paweł Olszewski tłumaczy, że ofertę skalkulowano rzetelnie.
Nowy przetarg ogłoszono w miniony wtorek. Na składanie dokumentów jest czas do 11. stycznia.
– Dlatego też umowy podpisaliśmy na dwa miesiące – wyjaśnia Jaszczuk. – Procedury, od ogłoszenia do podpisania umowy, trwają około 35 dni.
Już wiadomo, że w nowym roku za odbiór i utylizację odpadów trzeba będzie zapłacić więcej niż w mijającym. Szacowano, że zamiast 17 będzie to ponad 18 milionów 200 tysięcy, ale, jak pokazał pierwszy przetarg, ta kwota może być niewystarczająca.
Prezes ZUO – rzetelnie skalkulował ?! to teraz zobaczy jak skalkuluje to Prezydent. Naiwne podejście , brak doświadczenia – takie kadry doprowadzą Prezydenta do przegranych wyborów. Cóż – tak wybrał !!!
Może urzędników miasta Siedlce wysłać na szkolenia do Włoch.Jak wiadomo wszystkim w tym świecie tylko mafia włoska potrafi zrobić interes na śmieciach,który jest wart miliardy dolarów a tu w tym kraju nawet przetargów nie potrafią dobrze zorganizować lub kwoty się nie zgadzają z proponowanymi przez urzędników.
Taczka pod urząd miasta wywieść tego prezydenta, nie nadaje się do niczego wstyd dba tylko o swoją kasę przypomnę , pobory prawie najwyższe gdzie miasto zadłużone po uszy ,syna i córkę zatrudnili w spółkach miasta, dodatkowo lekarz z Łukowa zasiada w radzie PEC Siedlce a córka małego prezydenta znalazła odziwo posadę w radzie nadzorczej w ŁUKOWIE.. Kończ waść wstydu oszczędź .