Siedleccy radni przegłosowali projekt budżetu na przyszły rok. Dokument zakłada ponad 570 mln zł po stronie dochodów, a 612 mln zł wydatków.
41-milionowy deficyt miałby być pokryty emisją obligacji komunalnych (ponad 30 mln) oraz dodatkowym udziałem w podatku dochodowym od osób fizycznych (10,5 mln zł przekazanych przez rząd). Ze sprzedaży nieruchomości prezydent i urzędnicy zaplanowali ok. 11 milionów, 15 milionów z dywidendy.
13 radnych wstrzymało się od głosu, 6 było za a 3 przeciw.
Co to za rada, to jakąś bezradna nieradka. Ponad połowa bezradnych nieradków nie potrafi zająć stanowiska w kluczowej kwestii dla miasta. Brać szpadle i sprzątać miasto. Może to przynajmniej potraficie.
40mln deficytu. Dramat. Czy którykolwiek z bezradnych zaproponował jak uratować budżet?
Przy takim wzroście wydatków 2024 rok zapowiada się bez żadnych inwestycji. Już na 2023 zaplanowano minimum.
To radni mają ratować budżet? Od kiedy budżet spina rada miasta? To wodzirej Andrzej z organistą Kazimierzem taki przedstawili budżet i nie ma co się dziwić radnym, że się wstrzymali od głosu, bo kto rozsądny zagłosuje na tak za deficytem
To po co są radni, jak nie po to, żeby radzić? 🙂
Propozycje budżetu mogą składać wszyscy radni, w Siedlcach od czasu dyktatury kudelskiego przyjęło się, że wszystko robi prezydent, a radni (z tej samej partii) muszą go wspierać.