Jutro siedleccy radni zdecydują czy od nowego roku siedlczanie będą płacić więcej za odbiór śmieci. Propozycja prezydenta to 21 zł od osoby (teraz 12,5) za odpady segregowane, a za niesegregowane opłata sankcyjna/podwyższona – 63 zł. Teraz za śmieci zmieszane płacimy 25 zł.
Wszystko wskazuje na to, że mająca w radzie większość opozycja nie poprze zmian. Projekt negatywnie zaopiniowały wszystkie komisje miejskie.
Podczas poniedziałkowego spotkania z prezydentem, pojawiły się informacje o możliwych protestach do jakich może dojść przed jutrzejszą sesją.
– Trudno. Nie mam na to wpływu – twierdzi Andrzej Sitnik i podkreśla, że jeśli radni nie przegłosują podwyżek, to 6,5 mln złotych, których zabraknie na odbiór i utylizację odpadów trzeba będzie dołożyć z budżetu miasta. – To oznacza, że tyle mniej będzie na jakiekolwiek inwestycje, czyli na to, czego siedlczanie oczekują. Ci, którzy mówią, że w ten sposób chcemy załatać dziurę w budżecie, nie wiedzą jak funkcjonuje „system śmieciowy”. Pieniędzy z tych opłat nie można przeznaczyć na nic innego poza utrzymaniem systemu, ale jeśli ten się nie spina, jak u nas, musimy dopłacić z budżetu ogólnego.
Podwyżki za odbiór śmieci to problem nie tylko Siedlec. W Otwocku i Józefowie mieszkańcy już płacą 31,5 zł od osoby za segregowane i 63 za zmieszane. W Markach to kolejno 32 zł i 67,5, a w Piastowie 25 i 44 złote.
Warto dodać, że zgodnie ze zmianami w prawie, decyzją rządu, w roku 2020 segregacja śmieci będzie obowiązkowa. Za brak segregacji gminy mają nakładać na mieszkańców stawkę podwyższoną – ma ona być 2,3 lub 4 wyższa niż za odpady segregowane.
Początek sesji o godz. 10.
od początku olewa mieszkańców..pozer