Prokuratura Okręgowa w Lublinie wszczęła śledztwo w sprawie narażenia piłkarzy Miejskiego Klubu Sportowego Pogoń Siedlce na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez nieprzestrzeganie procedur medycznych.
Funkcjonariusze Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie na podstawie nakazów prokuratorskich dokonali przeszukań m.in. w pomieszczeniach Klubu Sportowego, gdzie zabezpieczone zostały przedmioty mogące stanowić dowody w sprawie, w tym dokumentacja medyczna i środki komunikacji. Została także pobrana krew zawodników do badań.
– Dostaliśmy informacje ze środowiska o możliwości naruszenia przepisów antydopingowych i na tej podstawie wszczęliśmy działanie – mówi dyrektor Polskiej Agencja antydopingowa Michał Rynkowski – Zawodnicy zostali poinformowani o zarzutach, czekamy teraz na ich odpowiedź. Z reguły mają 14 dni na udzielenie odpowiedzi, ale pewnie będą wnioskować o wydłużenie tego czasu. – dodaje.
Siedmiu zawodników miało 16 października przyjąć kroplówki wzmacniające, a jak mówi dyrektor objętość była za duża. To czy skład był zabroniony czy nie ma drugorzędne znaczeni.
– W definicji dopingu stosowanie tego rodzaju metod jest dopingiem samo w sobie. Jeżeli objętość, która została podana zawodnikowi jest większa niż sto mililitrów, a z naszych informacji wynika, że tak było w tym przypadku i jeżeli nie jest to podanie w szpitalu i nie jest związane z leczeniem to dochodzi do naruszenia przepisów – tłumaczy Rynkowski.
To poważne naruszenie. Zawodnikom grozi kara 4 lat dyskwalifikacji (na razie nie zostali zawieszeni). Sprawa jest rozwojowa. Jeśli okaże się że piłkarzy namawiano do przyjęcia kroplówek mogą być stawiane kolejne zarzuty dyscyplinarne wobec osób trzecich.