W Sądzie Okręgowym w Siedlcach trwa proces Łukasza W. oskarżonego o zabójstwo siedlczanina Marcina K.
Przypomnijmy Marcin K. i oskarżony mieli spotkać się w sklepie przy ul. Piłsudskiego podczas robienia zakupów. Później kłótnię obu mężczyzn zarejestrowały kamery monitoringu. Ciało siedlczanina z ranami głowy znaleziono w bramie. Krótko po tym Łukasz W. miał płacić kartą zmarłego. Ukrywał się za granicą. Zatrzymano do w połowie stycznia w Holandii. Wcześniej wydano za nim Europejski Nakaz Aresztowania.
– Mężczyzna jest oskarżony o szczególną formę zabójstwa, bo zabójstwa kwalifikowanego oraz zarzuca się mu drugi czyn to jest posłużenie się kartą płatniczą pokrzywdzonego – mówi prokurator Arkadiusz Szewczak.
Łukasz W. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów, aktualnie składa wyjaśnienia. Przyznał, że pił alkohol z Marcinem K. w bramie przy ul. Piłsudskiego i że siedlczanin zwierzał mu się, że „chce się zabić” i ma problemy w małżeństwie. Łukasz W. zeznał, że w trakcie rozmowy Marcin K. miał przy sobie nóż, a w pewnym momencie wykonał ruch, jakby chciał zaatakować oskarżonego, a ten się bronił.
– Mój klient przyznał się do tego, że kopnął pokrzywdzonego, ale po jakimś czasie jeszcze widział go i pokrzywdzony żył – adwokat Wojciech Gąsiorowski. – Z opinii medycznej wynika, że pokrzywdzony był ciężko pobity bezpośrednio po głowie, czego się mój klient nie dopuścił, a na pewno się do tego nie przyznaje – dodaje.
Dlatego obrona będzie skłaniać się w kierunku uniewinnienia ze względu na obronę konieczną lub pobicia.
Postępowanie nie jest zakończone. Dzisiaj przesłuchano żonę Marcina K., matkę Łukasza W. oraz pracownicę sklepu, w którym oskarżony zrobił zakupy po tym jak pobił siedlczanina.
Kolejną rozprawę wyznaczono na 2 grudnia.
fot. archiwum redakcji
Komentarz usunięty za złamanie regulaminu
od 10.00 i jeszcze trwa?
Mają zdrowie.