Siedleccy strażacy podsumowali świąteczny czas. Od 24 do 26 grudnia interweniowali 6 razy. Doszło do 2 pożarów, a 1 zgłoszenie okazało się alarmem fałszywym.
– Dwa zdarzenia dotyczyły pożarów sadzy w kominach. Przy okazji przypominamy o dokonaniu obowiązkowych okresowych przeglądów instalacji gazowej oraz przewodów wentylacyjnych i kominowych. Aby zwiększyć bezpieczeństwo w naszych domach można zamontować czujki dymu oraz czadu, które alarmują mieszkańców w przypadku powstania pożaru lub emisji tlenku węgla np. z urządzeń grzewczych – mówi Paweł Kulicki, rzecznik siedleckiej straży.
Dodatkowo 25 grudnia doszło do nietypowego zdarzenia. O godzinie 4. do Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 zgłosiła się kobieta z obrączką zaciśniętą na opuchniętym palcu.
– Palec, na którym znajdowała się obrączka był opuchnięty, co uniemożliwiało naturalne jej usunięcie. Strażacy przy wykorzystaniu nożyc do cięcia biżuterii oraz cążek bocznych przecięli obrączkę. Opuchlizna palca samoczynnie ustąpiła – dodaje.
Są inne metody zdejmowania biżuterii z opuchniętych palców niż jej rozcinanie. Metr cienkiego ale mocnego szpagatu pozwala zdjąć większość pierścionków i obrączek. Zdarzają się oczywiście wyjątki, jakieś wymyślne kształty lub poranione palce.
Tylko paluszek? W Świnoujściu było ciekawiej:
Takiej interwencji w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia strażacy z OSP ze Świnoujścia (woj. zachodniopomorskie) z pewnością się nie spodziewali. We wtorek zostali wezwani do szpitala miejskiego. Na miejscu dowiedzieli się, że muszą zająć się pacjentem, któremu lekarze nie są w stanie pomóc. Okazało się, że cierpiący z bólu mężczyzna miał łożysko zaciśnięte na… swoim penisie!