Andrzej Sitnik z „Bezpartyjnych Siedlec” podczas konferencji prasowej podziękował mieszkańcom miasta za poparcie. Podkreśli, że cieszy się także z poparcia jakiego udzielili mu radni „Lepszych Siedlec” choć, jak zaznaczył, nie zabiegał o nie.

– Dziękuję za to poparcie, bo to stwarza pole do współpracy w radzie miasta na przyszłość – mówi Andrzej Sitnik. – Poza realizacją naszego programu będziemy rozmawiali ze wszystkimi, którzy w swoim programie mają zagadnienia, które są korzystne dla mieszkańców i dla miasta. Dołożymy wszystkie te punkty do programu i wspólnymi siłami będziemy je realizować. Ja jestem po to by współpracować, jestem po to by łączyć a nie dzielić – dodał.

Kandydat zapytany o to jak wyobraża sobie ewentualną przyszłą współpracę z radnymi podkreślił, że w pracy na rzecz Siedlec chce współpracować z każdym.

– Ja ufam w dobre intencje wszystkich tych, którzy zdobyli mandat radnego. Poparło mnie 11 radnych, ale przecież my będziemy składali projekty uchwał, które mają służyć mieszkańcom, więc liczę, że dobre pomysły, dobre projekty będą popierali także radni Prawa i Sprawiedliwości. Przecież wszyscy chcemy rozwoju naszego miasta. Ja jestem pełen nadziei – dodał.

Uspokoił też tych, którzy obawiają się, że jego wygrana będzie oznaczać zastój inwestycji. Jego kontrkandydat Karol Tchórzewski z PiS obiecał wiele inwestycji dzięki środkom rządowym.

– Proszę przeanalizować w jakim procencie miasto pozyskiwało środki z rządu, a w jakim z sejmiku. Większość pieniędzy jakie trafiły do Siedlec to środki unijne przekazywane samorządowi za pośrednictwem marszałka, więc nie ma się więc czego obawiać, a ja z radością i ulgą odnotowałem, że większość głosów w sejmiku ma PSL i PO – stwierdził.

Sitnik dodał także, że gwarantuje iż przyszłe wnioski będą dobrze przygotowywane i nie będą odrzucane. Skąd taka pewność?

– Kiedy nie byliśmy jeszcze w Unii Europejskiej ja jako dyrektor Szkoły Podstawowej nr 7 korzystałem ze środków unijnych. Potrafię to robić i to robiłem, poza tym jako pierwszy organizowałem konferencję dla nauczycieli i dyrektorów w tym zakresie i myślę, że dzięki temu wiele dzieci i szkół mogło skorzystać z tych środków – tłumaczył. – Ale nikt nie pozjadał wszystkich rozumów, do tego ma się kompetentny zespół. To jest siła, pracownicy – dodał.

Sitnik podtrzymał obietnicę, że nie będzie drugiego wiceprezydenta, a pieniądze przeznaczy na opiekę stomatologiczną. Andrzej Sitnik zaapelował też do swojego kontrkandydata o wzięcie udziału w debacie – ale na innych zasadach. Miałaby to być formuła „jeden na jeden”. Pytania zadawaliby sobie jedynie kandydaci.