Zła wiadomość dla Siedlec. Nie 75 a 60 procent dofinansowania ze środków unijnych planuje przekazać miastu zarząd Mazowsza w ramach Regionalnych Inwestycji Terytorialnych.
Chodzi o największe inwestycje drogowe planowane na nadchodzące lata, czyli tunel w przedłużeniu ul. Kilińskiego, trzeci etap obwodnicy i centrum przesiadkowe. W efekcie dofinansowanie w przypadku Siedlec wyniosłoby nie 50 a 40 mln złotych.
– W budżecie mamy zapisane odpowiednie sumy na te inwestycje i siedzimy jak na węglach, bo czas nas goni. Do końca 2018 roku musimy je zakończyć. Każdy miesiąc zwłoki jest pozbawieniem szansy na realizację – mówi Wojciech Kudelski, prezydent Siedlec.
Samorządowi zależy na czasie. W tym tygodniu otwarto oferty przetargowe na budowę tunelu. Wśród trzech jest jedna z ceną niższą niż planowało miasto.
– To jest pozytywna informacja przy tej o dofinansowaniu – przyznaje skarbnik miasta Kazimierz Paryła i dodaje, że nie taka była umowa z Adamem Struzikiem. – Marszałek z pierwotnych założeń 75 procent odjął 15 procent. A my 27 marca mamy wyznaczone otwarcie ofert na trzeci etap obwodnicy, czyli drogę od karieru poprzez Łukasińskiego, z wiaduktem nad Partyzantów do ronda przy ulicy Składowej – tłumaczy skarbnik.
Co zrobi samorząd? Jeśli Struzik będzie podtrzymywał swoją decyzję (która na razie nie przybrała formy umowy) o zmniejszonym dofinansowaniu, to scenariuszy jest kilka. W najgorszym wypadku władze Siedlec mogą zrezygnować z inwestycji. Bardziej prawdopodobne wydaje się jednak inne wyjście, czyli kredyt na wspomnianą 10-milionową różnicę. Inny rozpatrywanym pomysłem może być też rezygnacja z budowy centrum przesiadkowego. W takim wypadku pieniądze planowane na nie, byłyby większym wkładem do tunelu i obwodnicy.
Wiadomo jedno – miasto nauczone doświadczeniem nie podpisze żadnej umowy z jakimkolwiek wykonawcą, dopóki nie będzie miało umowy z marszałkiem.
– 30 dni możemy umowy z wybranym inwestorem nie podpisywać i o 60 dni ją wydłużyć, więc od otwarcia mamy 90 dni – wylicza Paryła.
Informacja o planowanym zmniejszeniu dofinansowania nie dotyka tylko Siedlec. W ramach RIT-u swoje projekty mają także sąsiednie powiaty: sokołowski, węgrowski, łosicki i oczywiście siedlecki. Im też nie pasuje obcięcie dotacji.
– Dlatego dzisiaj spotykamy się z ich władzami i posłuchamy co oni myślą. Myślę, że także wybierzemy się na rozmowy z marszałkiem czy to jest decyzja ostateczna. Bo różnica kilku milionów dla samorządów, które każdą złotówkę oglądają jest duża – nie ukrywa Wojciech Kudelski.
Przypomnijmy, że budowę tunelu Siedlce oszacowały na ok 25 mln zł., 3 etap obwodnicy na ponad 32 mln złotych, a centrum przesiadkowe na ok. 15 mln.
No nie wytrzymam. Przecież nasz Prezydent jak to wszem w kampanii w 2014 głosił. Już wtedy pieniądze z Ritu miał. Czyli wtedy również…? Ale czasów doczekaliśmy. Niektórym można więcej i bez konsekwencji.
Władze liczyły i głosiły o 80%
Do udowodnienia. Można przeszukać art. z wypowiedzi.
"Myślę, że także wybierzemy się na rozmowy z marszałkiem czy to jest decyzja ostateczna."
Przypomnę słowa Sekretarza miasta, który na jednej z konferencji mówił (chodziło wtedy o LO4)
"jeśli się dowiem, że ktoś jeździ do Marszałka, sprawę oddaję do prokuratora."
"wysłaliśmy pismo i czekamy".
Kudelski jak zwykle kłamie, a lemingi i ciemnogród to łyka bez problemu. Poza tym Struzik to nie PIS, więc tak łatwo nie będzie, skoro polityka rządzących Państwem jest lepszego sortu. Jak Kubuś Bogu…
To czepcie się Marszałka. W takiej sytuacji znalazły się wszystkie powiaty ze wschodniego Mazowsza
W takiej sytuacji znalazły się wszystkie powiaty ze wschodniego Mazowsza. To Pan Marszałek zmienia zasady w trakcie naboru
Kudelski i jego słowa obietnicę to tyle są warte co on sam a ja wam przypomnę tyle co zjednoczone stronnictwo ludowe w skrócie ZSL z którego się wywodzi politycznie.
Mamy kwiatki. Kudelski przynajmniej nie unika. Kurpiewski – to nie jego działka. Ale … inni, którzy cicho siedzą i udają, że pracują. Oj, oj.
Każdy kto ma do czynienia z funduszami unijnymi wie, że jak w programie napisano 80% to trzeba się liczyć z faktyczną dopłatą 50-60% od wartości inwestycji. Bo dochodzą tzw koszty niekwalifikowane, luki finansowe, zyski w trakcie eksploatacji, a to się zwykle odlicza od potencjalnej dotacji. A przy konkursach trzeba obniżyć dotację aby coś dostać. Pieniądze unijne tylko pozornie wyglądają superatrakcyjnie. Do tego dochodzą dodatkowe koszty związane z nadmiernymi wymogami oraz koszty (ewentualnego) pozyskania i biurokracja związana wieloma elementami unijnymi np z rozliczaniem zbędnym przy normalnej realizacji.
Jeżeli tam kos myśli to natychmiast powinien zdecydować o rezygnacji z centrum przesiadkowego. To poroniony i absurdalny a nadto generujący w przyszłości straty,moim zdaniem, pomysł. Nie sadzę aby Miasto miało studium wykonalności tgo przedsięwzięcia czy tez przeprowadziło badania, których wyniki uprawdopodobniają ekonomiczną opłacalność projektu. Zatem basta i na resztę wystarczy. No ale tez można też obrazić się na Marszałka i lub snuć teorie zemsty politycznej.
O co z remontem "Zolkiewskiego "? Reforma do szkół średnich wchodzi za 2 lata i remont szkoły powinien być priorytetem.
Raz obiecał i robi wszystko by LO4 przekazać Kurii na Muzeum Diecezjalne.
Pozoranci ! Z jakim przejęciem opowiadają chcemy ale .. patrzcie na nas jak my bardzo chcemy coś zrobić ale…. .
Od lat tylko niszczą wszystko i jakieś trefne umowy zawierają. Kasa na wszystko jest w tym mieście ale nie na ważne inwestycje dla wszystkich mieszkańców.
Zdecydowanie wszyscy do wymiany