240 tys. złotych w tegorocznym budżecie zaplanował siedlecki urząd na szczepienia przeciwko wirusowi HPV. Jeśli program dojdzie do skutku objęta nim będzie część uczennic i uczniów siedleckich szkół.

Wirus brodawczaka ludzkiego (HPV), to jeden z wirusów odpowiedzialnych za rozwój nowotworów. Do wprowadzenia programu szczepiennego przeciwko HPV władze Siedlec, od wielu miesięcy nakłania radna Magdalena Daniel.

– Kraje bardzo długo stosujące szczepionkę, opublikowały swoje doniesienia, w których wyliczają występowanie jakiego typu nowotworów zostało zmniejszone – mówi radna i jednocześnie ordynatorka oddziału chirurgii i traumatologii dziecięcej w szpitalu wojewódzkim w Siedlcach. – Najdłuższy okres obserwacji ma Australia. Jakie wysnuto wnioski? Okazało się, że zmniejszono zachorowalność nie tylko na raka szyjki macicy, ale także raka szyi i głowy u mężczyzn.

Dlatego jeśli program zostanie wprowadzony w Siedlcach, obejmie dziewczynki i chłopców. Na razie urzędnicy twierdzą, że wszystko jest w powijakach.

– Sens szczepienia jest wtedy, gdy jeszcze nie doszło do kontaktów płciowych i możliwości nadkażenia. W związku z czym istnieje szansa, że nastąpi wyeliminowanie nosicielstwa i zakażania wirusem. Programem miałyby być objęte dzieci w wieku 12 lat, ponieważ kalendarz szczepień jest wtedy pusty – tłumaczy Daniel.

Decyzję o tym czy szczepić swoje dziecko podejmą rodzice dlatego, jak przekonuje radna, ważne jest, aby zasięgnęli w tej kwestii informacji od lekarzy – szczególnie ginekologów, ale także urologów. Ona sama, jak podkreśla (jeśli program w Siedlcach powstanie), będzie do szczepień zachęcać.