W samochodzie dostawczym zaparkowanym przy ul. Kochanowskiego odnaleziono ciała kobiety i mężczyzny.
Pierwsi na miejsce przyjechali policjanci. Mundurowi wybili szybę w aucie chcąc dostać się do będących w środku osób. Potem do akcji wkroczyła straż pożarna.
– Osoby te najprawdopodobniej zatruły się gazem jaki wydobywał się z butli LPG, której używali do ogrzania. Nasze mierniki co prawda już niczego nie wykryły, ale oględziny w zasadzie nie pozostawiają wątpliwości – powiedział nam Dariusz Wardak, dowódca jednostki ratowniczo-gaśniczej nr 2. – Wszystko wskazuje na to, że zgon nastąpił dużo wcześniej.
41-letniego mieszkańca Warszawy i 31-letniej obywatelki Ukrainki pracującej w jednej z podsiedleckich firm, od niedzieli szukał ich znajomy. Wczoraj, o tym że nie ma z nimi kontaktu poinformował policję. Wyjaśnianiem sprawy zajmie się policja pod nadzorem prokuratury rejonowej.
A co oni w tym samochodzie robili, on z Warszawy, a ona z Ukrainy?
Ehh, przykro.
A ostatnio własnie myslalem czy przed odpalaniem auta nie rozgrzac by go w kabinie wlasnie gazem: mała butla gazowa i słoneczko podniosą temperature w kabinie, roztopia szyby i nie trzeba bedzie ich skrobac. Palenie gazu w aucie to bardzo zły pomysl.
"Anka" Szukasz sensacji? Co robili to Ich sprawa..