O mały włos od sensacji było wczoraj na siedleckim parkiecie, gdyż koszykarki z PGE MKK były bardzo blisko pokonania Wisły Can-Pack Kraków. O wyniku zadecydowała końcówka i to niestety to rywalki okazały się skuteczniejsze. MKK przegrał z Wisłą 66:72 (16:18, 18:16, 17:9, 15:29).
Magdalena Koperwas
Myślę, że był to trochę inny mecz niż kibice mogą zazwyczaj oglądać. Przez trzy kwarty wydawało się, że możemy to wygrać, bo naprawdę fajnie walczyłyśmy, grałyśmy zespołowo. Niestety w ostatnich minutach Wisła pokazała swoją klasę, dziewczyny umiały odpalić wtedy kiedy trzeba, a u nas ręka zadrżała i nie poszło tak jak mogło. Jest progres w naszym graniu, mamy się ogrywać, zdobywać doświadczenie, oczywiście mamy nad czym pracować, ale jest perspektywa.
Siedlczanki grały w osłabionym składzie, ale jest szansa, że dwie rozgrywające Monika Naczk i Katarzyna Trzeciak w styczniu wrócą już na parkiet.
Teodor Mollov
Jeśli chodzi o mecz to dla nas była to świetna nauka. Ten mecz pokazał, o ile przez te kilka miesięcy dziewczyny urosły i to jest bardzo istotne. Wisła dzięki nam miała wspaniały sparing, a dziewczyny potrzebują takich meczów. Mecz mógł się podobać i zawodniczkom i trenerom i publiczności. Walczyliśmy do końca.
Punkty: Magdalena Koperwas 15, Oksana Mollova 14 (15 zbiórek), Karolina Poboży 11, Roksana Schmidt 9, Magdalena Parysek 6, Aleksandra Parzeńska 5, Aleksandra Wajler 4, Paulina Żukowska 2
Kolejny mecz siedlczanki zagrają a wyjeździe. 21 grudnia o godzinie 18. zmierzą się z Widzewem Łódź.
fot. archiwum